
Czy BEZ POŚREDNIKÓW żyje się lżej?
Czy BEZ POŚREDNIKÓW żyje się lżej?
Co się zmieniło w rok po tym, jak warszawskie szkoły jogi zrezygnowały ze współpracy z firmą Benefit
Tuż po pojawieniu się we wrześniu 2014 roku informacji, że główne warszawskie szkoły jogi zrezygnowały ze współpracy z pośrednikiem finansowym, który zmonopolizował rynek usług rekreacyjno-sportowych, można było przeczytać i usłyszeć w wielu mediach, że: szkoły jogi idą na wojnę, o buncie szkół i tym podobne sensacyjne sformułowania sugerujące, że garstka szaleńców zamierza się z motyką na słońce.
Pośród nauczycieli jogi pojawiało się wiele głosów wątpiących w powodzenie całego przedsięwzięcia. Powszechnie wieszczono szybki upadek idei Bez Pośredników, bankructwa szkół spowodowane utratą nawet 50% uczniów, którzy mieliby odejść do miejsc honorujących karty pośrednika.
Innym powodem, dla którego brakowało wiary w powodzenie wspólnego działania szkół jogi było doświadczenie kilku podobnych inicjatyw, które zawiązywały się na lokalnych rynkach fitness i tańca. Wcześniej czy później pośrednikowi udawało się rozbić solidarność i zaufanie grupy szkół i klubów, kierując indywidualne propozycje do wybranych członków grupy, pomijając tych mniejszych i tym samym słabszych w negocjacjach. Przy takiej strategii rynkowej pośrednika, wśród bądź co bądź konkurujących ze sobą ośrodków, narastała atmosfera podejrzeń o nieuczciwe zachowania, a zdolność do prowadzenia zorganizowanych działań pozwalających zmniejszyć negatywny wpływ dominacyjnych działań jednego pośrednika finansowego, sięgnęła zera.
W tej sytuacji środowisko nauczycieli jogi wykazało się większą dojrzałością. Przede wszystkim wielu z nas uwierzyło, że osoby praktykujące i uczące jogi postępują w zgodzie z wyższymi wartościami, niż prosta kalkulacja zysków i strat, a bycie nauczycielem jogi zobowiązuje do odpowiedzialności za słowa i czyny. Uznaliśmy, że większość z nas – nauczycieli jogi – to ludzie dla których uczciwość, przyzwoitość, dane słowo coś znaczy… i jak się okazało nie pomyliliśmy się. Z tym przekonaniem, w poczuciu siły i wiary w sens wspólnych działań, udało nam się przejść przez ponad roczne, żmudne negocjacje z firmą Benefit, oparte w dużej mierze na nieformalnych, zakulisowych zagrywkach pośrednika.
Z blisko 30 szkół z całej Polski, które na początku deklarowały chęć wyjścia z systemu, do kluczowego momentu wypowiedzenia umów dotrwało 11. O sile tej jedenastki stanowiło to, że są to kluczowe szkoły na warszawskim rynku jogi. Tym samym zagrożenie utraty uczniów na rzecz konkurencyjnej szkoły zostało zminimalizowane. Mimo to jeszcze dwie szkoły zdecydowały się wycofać w ostatnim momencie. Natomiast do idei Bez Pośredników zaczęły z czasem dołączać kolejne szkoły jogi, już nie tylko z Warszawy.
Minął rok bez pośredników i…
Nikt nie zbankrutował. Nawet żadna ze szkół nie musiała szczególnie zaciskać pasa, by przetrwać pierwsze miesiące.
Po pierwsze potwierdziło się to, co wielu podejrzewało, ale niewielu temu zaufało – że uczniowie szkół jogi to zazwyczaj świadomi konsumenci, którzy wybierają konkretne miejsca i konkretnych nauczycieli ze względu na to, że cenią jakość zajęć, klimat miejsca i wcale nie zamierzają „iść za kartą” do przypadkowej szkoły jogi, czy jednego z sieciowych giga-fitness klubów przejętych przez firmę Benefit w ostatnich latach.
Po drugie potwierdziło się, że nawet mniejsza liczba, ale stałych uczniów, którzy regularnie wracają do swojej ulubionej szkoły, gdzie są otoczeni ludźmi których znają, często widują i lubią, buduje społeczność wokół szkoły, przez co dobrze się tam czują i tym chętniej wracają. Samo to jest największą wartością szkół jogi, dla której warto było odrobinę się poświęcić.
Po trzecie, wcale nie najmniej ważne, okazało się, że mniejsza liczba stałych uczniów, którzy regularnie wracają na zajęcia, przynosi nie mniejsze dochody dla szkoły. Przy czym odpada szereg kosztów „marketingowych” związanych z pozyskiwaniem wciąż nowych „klientów z kartami”. Jednak przede wszystkim odpadają koszty psychologiczne związane z obsługą firmy Benefit, która, jak się wydaje, zajmuje się głównie tym, jak jeszcze wzmocnić swoją dominację na rynku i zmaksymalizować zyski, kosztem swoich „partnerów”.
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!