Wegańskie kotleciki

-Franio, zjadłeś wszystkie kotleciki w przedszkolu? – pytam 5-latka, kiedy przynosi pusty termosik z przedszkola.
-Tak – odpowiada – robisz mamo przecież najpyszniejsze kotlety na świecie.

Próbowałam na tysiąc sposobów zrobić doskonałe w smaku i konsystencji kotlety, które są w miarę „szybkie” w przygotowaniu, i które zjadłby wybredny 4-latek. Próbowałam ścierać marchew, dodawać kukurydzę lub kaszę jaglaną… Za każdym razem coś było nie tak. Aż połączyłam kaszę gryczaną niepaloną, tofu wędzone i suszone pomidory. I WOW! 4-latek uradowany, poza tym mojemu prawie 40-latkowi również bardzo smakują. Wisienką na torcie jest chrupiąca skórka z razowej „bułki tartej”, czyli zmiksowanego chleba.

Składniki:

1. Niepełna filiżanka kaszy gryczanej niepalonej zalana 2 filiżankami wrzątku i gotowana przez 15 minut ze szczyptą soli.
2. Pół kostki tofu wędzonego
3. Szczypta kurkumy, suszonych pomidorów w proszku, suszonego czosnku
4. Mała cebula pokrojona w drobną kostkę
5. 6 suszonych pomidorów w oleju
6. Bułka tarta do otoczenia kotlecików

Wykonanie:

1. Do ugotowanej kaszy gryczanej jeszcze ciepłej dodaj tofu i suszone pomidory.
2. Zblenduj wszystko na gładką masę.
3. Dodaj przyprawy, cebulę, doskonale się tu sprawdza jeszcze natka pietruszki lub koperek (drobno posiekane).
4. Wymieszaj i zostaw najlepiej na noc, żeby masa się „zbiła”, bo gdy będziesz ją mieszać, swoją konsystencją nie będzie przypominać masy na kotlety.
5. Jeśli zamierzasz zanurzyć kotleciki w sosie pomidorowym, dodaj pół łyżki mąki ziemniaczanej.

Smacznego!