
Mantra na początek
Praktyce jogi towarzyszy często śpiewanie (czy może raczej melorecytacja lub – z angielska – chanting) mantr. Czasem śpiewa się je na początku i/lub na końcu praktyki. Można także trafić na odrębne sesje takiego śpiewania. W tradycji Ashtanga Vinyasa Jogi praktykę rozpoczyna się zwykle śpiewaną wspólnie mantrą do Patañjalego rozpoczynającą się od słów „vande gurūṇām caraṇāravinde…”. Choć metoda Ashtangi Jogi została w swej pełnej formie stworzona na początku XX wieku, sama mantra ma o wiele dłuższą historię i zawiera wiele odniesień do tradycji i mitologii hinduizmu oraz filozofii jogi. Szczegółowa analiza treści tej mantry może zatem wzbogacić naszą praktykę.
Skąd pochodzi mantra do Patañjalego?
Mantra ta nie jest dziełem jednorodnym. Pierwsza jej część jest cytatem z dzieła Yoga Taravalli, autorstwa Śaṅkarācāryi (VIII-IX w n.e.). Druga podobno została napisana przez króla Bhojadevę (XI w n.e.), któremu przypisuje się również znany komentarz do Jogasutr Patañjalego. Sam zwyczaj rozpoczynania praktyki od śpiewania mantry do Patañjalego w tym konkretnym kształcie wprowadzony został jednak najprawdopodobniej przez twórców metody Ashtanga Jogi, Krishnamacharyię oraz jego ucznia i największego popularyzatora Ashtangi – Pattabhiego Joisa.
Dźwięk OM
Podobnie jak wiele innych mantr, mantrę do Patañjalego zaczyna się i kończy intonując OM. Mantra ta składa się z krótkich nieprzekładalnych wprost dźwięków. Tradycyjnie uważa się, że mantra OM nie została wymyślona, ale została „zasłyszana” przez mędrców-joginów praktykujących u podnóża Himalajów.
Mantrze OM przypisywane są bardzo różnorodne znaczenia. Sam dźwięk (wymawiany jako A-U-M) jest rodzajem wibracji, która zgodnie z tradycją ma mieć wielką duchową i sprawczą moc. Jej częstotliwość ma być zsynchronizowana z wibracją całego wszechświata, a więc symbolizuje naszą więź z innymi ludźmi, żywymi istotami i naturą. Zgodnie z filozofią hinduistyczną OM było także przedwiecznym dźwiękiem (prāṇavaḥ), z którego wyłonił się cały świat. Prāṇavaḥ oznacza zarówno kontrolującego siłę życiową (prāṇa) jak i tego, który życie lub siłę życiową nam daje. W Wedancie dźwięk OM jest jednoznacznie łączony z Brahmanem (Chāndogyopaniṣad 1.1.1), bogiem (Śvetāśvataropaniṣad 4:17) lub świadomością (Māṇḍūkyopaniṣad 1.8.12, 2.2.3), co zresztą z punktu widzenia tej filozofii może oznaczać ten sam byt duchowy pod różnymi nazwami. W kluczowym dla filozofii hinduistycznej i teorii jogi dziele, jakim jest Bhagavadgītā, Kṛṣṇa wielokrotnie utożsamiany jest z dźwiękiem OM (BG 7.8, 9.17, 10.25).
OM odgrywa również specjalną rolę w Jogasutrach Patañjalego. Według niego jednym ze sposobów realizacji celu jogi, jakim jest osiągniecie stanu medytacyjnej absorbcji (samādhi), jest praktyka poddania się i zawierzenia istocie wyższej (īśvarapraṇidhānād), której dźwiękowym wyrazem (vācakaḥ) jest właśnie prāṇavaḥ – czyli OM (JS 1.27). Recytowanie dźwięku OM i skupianie na nim uwagi ma więc, zdaniem Patañjalego, pomóc joginowi w przezwyciężeniu wszelkich przeszkód i uzyskaniu samoświadomości (JS 1.28-29). W tradycji późniejszej dźwięk OM nabierał dodatkowych znaczeń. Poszczególne jego głoski zaczęto z czasem utożsamiać również z trzema podstawowymi dla hinduizmu bóstwami. „A” symbolizować miało twórcę wszechświata – Brahmę. “U” uznawane było za uosobienie Viṣṇu, którego główną funkcją jest podtrzymywanie wszelkiego istnienia. „M” natomiast łączono z Śivą, który uosabia zmianę i transformację.
Pokłon do stóp guru
Pierwsze słowa mantry do Patañjalego zawierają w sobie dosłowny wyraz hołdu dla jogicznych guru, czyli nauczycieli. Tłumaczone dosłownie znaczą „Kłaniam się (vande) stopom (caraṇāravinde) nauczycieli-guru (gurūṇām). W Sanskrycie słowo „aravindam” oznacza kwiat lotosu. Zatem stopy (caraṇa znaczy stopa), którym się kłaniamy przyrównywane są do lotosu. Nie chodzi tu raczej o to, że guru siedzi w znanej od wieków pozycji lotosu (padmāsana), bo autor mantry użył by wówczas innego słowa na określenie lotosu – tzn. „padma”. Mamy tu zapewne raczej do czynienia z rodzajem poetyckiego porównania, które podkreśla wyjątkowość postaci samego guru (w tym przypadku jego stóp). Za tą drugą interpretacją przemawiałby fakt, że w tradycyjnej poezji (kāvya) tworzonej w Sanskrycie symbolika lotosu jest często wykorzystywana dla podkreślenia cech opisywanego przedmiotu. Często można na przykład spotkać się ze zwrotem „puṇḍarīkākṣa”, który można przetłumaczyć jako „oczy lotosowi podobne” (puṇḍarīka również znaczy lotos).
Sam pokłon składany stopom guru ma znaczenie symboliczne. Pokłon taki jest tradycyjnie w kulturze Indii wyrazem szacunku i oddania. Oprócz wyrażenia podziwu i wdzięczności dla samej osoby guru oznacza on jednak również szacunek dla samej nauki, którą guru głosi. Na jego stopach bowiem znajduje się kurz z drogi, która przeszedł i którą uczniom swym teraz objaśnia. Symboliczny pokłon do stóp guru w mantrze jest zatem wyrazem szacunku do praktyki jogi i drogi, którą nas prowadzi. Takie właśnie znaczenie tego gestu podkreśla także druga część pierwszego wiersza mantry. Z niej dowiadujemy się, że tym właśnie guru zawdzięczamy zrozumienie (avabodhe) szczęścia (sukha), które obudziło się (sandarśita) w naszej świadomości/duszy (svātma).
Trucizna łańcucha wcieleń
O tym, co zawdzięczamy guru mówi także drugi wers mantry. Z niego dowiadujemy się, że dzięki jego naukom możemy uspokoić/rozbroić/uśmierzyć (śāntyai) złudzenia (moha), mające swe źródło w truciźnie (hālāhala) łańcucha wcieleń (saṃsāra). Swoją terminologią zdanie to tkwi głęboko w tradycji hinduizmu i filozofii jogi, więc jego znaczenie może na początek nie wydawać się do końca jasne. Kluczowym pojęciem jest tu oczywiście „saṃsāra”, która – zgodnie z teorią reinkarnacji – oznacza niekończący się łańcuch wcieleń, a więc w rezultacie odradzanie się do życia pod nowymi postaciami i tym samym bycie wystawionym na nieuchronne cierpienie związane z egzystencją w nietrwałym, materialnym świecie. W wielu tradycjach religijnych i filozoficznych Indii (w tym w tradycji jogi) celem podstawowym człowieka jest wyzwolenie się (mokśa) z tego związku z materialnością i tym samym przerwanie łańcucha ziemskich wcieleń. Nauki guru mają więc po pierwsze uświadomić, że świat – choć może wydawać się pełen powabów – jest jedynie złudzeniem (moha) w porównaniu do ponadczasowej i niezmiennej duchowości. Po drugie zaś pokazać sposób, w jaki wyzwolenie takie można osiągnąć. W tego typu filozofii widać wyraźnie m.in wpływ autora pierwszej części mantry, Śaṅkarācāryi, i jego poglądów określanych jako szkoła Advaity Vedānty (tzw. Wedanta niedualistyczna).
Początek drugiego wiersza mantry jest już nieco prostszy. Termin „niḥśreyase” jest po prostu wyrazem podziwu dla samego guru i oznacza „najlepszego”, „najdoskonalszego” lub „będącego ostateczną ostoją”. Natomiast zwrot „jāṅgalikāyamāne” przekłada się zwykle jako „działający jak lekarz”. Jednak oprócz oczywistego porównania guru do lekarza i jego nauk do lekarstwa, nie mamy to do czynienia z lekarzem zwykłym. Słowo „jāṅgaliḥ” oznacza między innymi zaklinacza węży, zaś „jāṅgala” to po prostu dżungla. Pewnie dlatego niektórzy tłumaczą tę frazę jako „lekarz z dżungli” inni zaś używają określenia „lekarz-wąż”.
Muszla, dysk i miecz
Trzeci wers mantry jest opisem wyglądu Patañjalego. W pierwszej jego części dowiadujemy się, że autor Joga Sutr do ramion (ābāhu) ma postać ludzką (puruṣaḥ), w dłoniach zaś dzierży (dhārin) konchę muszli (śaṅkha), dysk (cakram) oraz miecz (asiḥ). Przedmioty te także mają swoje znaczenie symboliczne. W dawnych czasach muszla była wykorzystywana do wydawania dźwięków ostrzegających przed niebezpieczeństwem, podobnie jak dzisiaj syrena alarmowa. Według niektórych interpretacji, była także symbolem wiedzy (jñāna) o prawdziwej naturze świata. Fakt, iż Patañjali trzyma muszlę oznacza zatem, że ostrzega on nas przed niebezpieczeństwami i/lub jest źródłem wiedzy. Dysk z kolei najczęściej utożsamiany jest z dyskiem boga Viṣṇu i był nie tylko jego bronią w walce z demonami, ale także pozwalał na rozróżnianie między prawdą (rzeczywistością) a złudzeniami. Dzięki Patañjalemu zatem i jego jodze możemy nauczyć się docierania do prawdy i wyrwać się ze świata iluzji, w której tkwimy. Miecz natomiast jest symbolem odcinania się od naszego ego, zadufania w sobie czy poczucia odrębności od świata zewnętrznego. Biorąc pod uwagę, że autor tego wersu był jednocześnie wnikliwym czytelnikiem Joga Sutr, można również założyć, że te trzy przedmioty symbolizują łącznie powściągniecie poruszeń świadomości (cittavṛttinirodhaḥ) oraz usunięcie wszelkich przeszkód na drodze do celu, jaki stawia sobie joga.
Pół-człowiek, pół-wąż
Pierwsza część ostatniego wersu mantry jest kontynuacją opisu wyglądu Patañjalego. Dowiadujemy się z niego, że nad głową mistrza rozpościera się baldachim z tysiąca (sahasra) białych (śveta) głów (śiras). Ten dosyć zagadkowy opis zyskuje na jasności, gdy uświadomimy sobie, że od czasów średniowiecza Patañjalego zaczęto utożsamiać z Ādiśeṣa, czyli królem węży, w którego zwojach drzemie bóg Viṣṇu, znużony swą misją podtrzymywania istnienia świata. Według jednej z legend, Ādiśeṣa miał okazję przyglądać się jak Śiva praktykuje jogę w obecności Viṣṇu i zapragnął podzielić się tą sztuką z ludzkością. Wykorzystał więc okazję, że bezdzietna kobieta, Gonika, zanosiła modły do boga o dziecko i wcielił się w noworodka, który spadł (zstąpił) z nieba do złożonych w błagalnym geście dłoni kobiety. Stąd zresztą niektórzy wywodzą pochodzenie słowa Patañjali (pat – znaczy spadać, añjali – to złożone w geście prośby dłonie). Jako wcielenie króla węży Patañjali miał mieć zatem postać pół-człowieka, pół-węża. Od pasa w górę miał postać ludzką, zaś od pasa w dół rozpoczynały się wężowe sploty. Nad jego głową zaś unosiła się niezliczona ilość (tysiąc – sahasra) białych głów kobry.
Pokłon końcowy
Podobnie jak na początku, mantra kończy się hołdem do Patañjalego, a właściwie pokłonem. „Praṇamāmi patañjalim” znaczy bowiem dosłownie składam pokłon Patañjalemu.
Śpiewać czy nie śpiewać
Mantra do Patañjalego jest osadzona głęboko w kontekście historycznym i filozoficznym czasów, w których powstawała. Zawiera więc bez wątpienia odniesienia do wizji świata prezentowanej w szkołach filozoficznych, religiach i kulturze Indii. Nie każdy musi wizję taką podzielać. Śpiewanie mantry tej (podobnie jak zresztą innych mantr) nie jest obowiązkowe. W zależności od wyznawanych religii czy poglądów każdy powinien więc sam zdecydować, czy chce dołączyć do wspólnego chóru czy raczej woli wykorzystać ten moment jako chwilę skupienia przed rozpoczęciem praktyki.
Można również uznać, że mantra ta jest po prostu podziękowaniem dla twórcy Joga Sutr oraz wszystkich innych nauczycieli, którzy go poprzedzali oraz po nim nastąpili. W tym kontekście intonowanie „vande gurūṇām caraṇāravinde…” jest po prostu wyrazem naszej wdzięczności, że joga istnieje, że stanęła na naszej drodze i na wiele sposobów pomaga nam w życiu. Jest więc za co dziękować. Zresztą samą praktykę wdzięczności można uznać za element jogicznej drogi i jeden ze sposobów na wzbogacenia swego rozwoju duchowego.
Mantra w Devanāgarī
ॐ
वन्दे गुरुणां चरणारबिन्डे सन्दर्शितस्वात्मसुखावबोधे ।
निःश्रेयसे जाङ्गलिकायमाने संसारहालाहलमोहशान्त्यै ॥
आबाहुपुरुषाकारं शङ्खचक्रासिधारिणम् ।
सहस्रशिरसं श्वेतं म्रणमामि पतञ्जलिम् ॥
Mantra w transkrypcji na alfabet łaciński
vande gurūṇām caraṇāravinde sandarśita-svātma-sukhāvabodhe ।
niḥśreyase jāṅgalikāyamāne saṃsāra-hālāhala-mohaśāntyai ॥
ābāhu-puruṣākāram śaṅkha-cakrāsi-dhāriṇam ।
sahasra-śirasaṃ śvetaṃ praṇamāmi patañjalim ॥
Mantra w wersji polskiej
Kłaniam się stopom guru lotosowi podobnym,
Dzięki którym odkryłem czym jest szczęście mej duszy.
Mej ostatecznej ostoi, działającemu jak lekarz,
By rozwiać złudzenia płynące z trucizny cyklu wcieleń.
Który do ramion ludzką ma postać,
Dzierży muszlę, dysk i miecz.
Z tysiącem bielą jaśniejących głów,
Pokłon składam Patañjalemu.
Mantra w tłumaczeniu na angielski
I bow to the two lotus feet of the gurus,
Through which the understanding of the happiness in my own Soul has been revealed.
My ultimate refuge, acting like a snake doctor,
For the pacifying of the delusions caused by the poison of cyclic existence.
Who has the form of a human up to the arms,
Bearing a conch, a discus and a sword.
White, with a thousand heads,
I bow to Patañjali.
(tłum. Zoë Slatoff-Pontè)
Mantra w tłumaczeniu na niemiecki
Ich verneige mich vor den Lotusfüßen [meiner] Lehrmeister (Guru), weil sie [die Lehrmeister] die süße Erkenntnis des eigenen Selbst (Svātma) enthüllen
und weil sie wie ein Arzt völliges Wohlergehen bringen um die Illusion (moha), das stärkste Gift (hālāhala) des Weltengangs (Saṁsāra), zu heilen.
Vor dem, der am Oberkörper von menschlicher Gestalt ist, der Muschelhorn, Diskus und Schwert trägt,
der tausend strahlende Köpfe hat, vor ihm verneige ich mich – vor Patañjali.
(tłum. Ronald Steiner)
—————————————-
W tekście artykułu oraz przekładzie mantry na język polski wykorzystano analizę oryginalnego tekstu w Sanskrycie i jego przekład na język angielski autorstwa dr. Zoë Slatoff-Pontè, a także przekład i analizę w języku niemieckim dr. Ronalda Steinera.
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!