Brzuszki i brzuchy
18/11/2016
Drugi trymestr dawał mnóstwo nowych doświadczeń na macie oraz w życiu codziennym. Kiedy przyglądałam się, jak mój syn coraz mocniej zaczyna wić sobie gniazdko wewnątrz mojego brzucha, z jednej strony wypełniała mnie po brzegi radość noszenia w sobie nowego życia, z drugiej starałam się wczuć w brzuch mojego taty. I uwierzcie mi zastanawiałam się, jak on sam, oraz setki tysięcy ludzi na świecie żyją z nadbagażem z frontu swojego ciała. Kilkakrotnie myślałam sobie, że ja praktykuję jogę i założenie butów może wiązać się z przemieszczeniem biodra w pozycji wielce nieanatomicznej aby zasznurować adidasy… uwierzcie, inaczej byłoby to niemożliwe (!) więc nie wiem, jak radzi sobie z tym mój tata.
Wejście na 4 piętro bloku bez windy powodowało zadyszkę i niebywały śmiech mojego męża…no cóż, sportowiec od zawsze, to nie miał nigdy z tym problemu. A ja w połowie 2 piętra konałam, a na 4 piętrze myślałam, ze będzie dzwonił po karetkę z przenośnym zestawem tlenowym.
Z całym szacunkiem, nie wiem, jak tak można żyć i nie chcieć tego zmieniać. U mnie to tylko ciąża, ona kiedyś musiała się skończyć, ale żyć tak 20, 30 lat…
Wstawanie z łóżka również stanowiło kłopot…
Moja praktyka zmieniała się w zależności od samopoczucia. Starałam się po omacku dostosować pod siebie I serię… o II mogłam zapomnieć 😉
Starałam się słuchać mojego dziecka, żeby jemu życia nie zmieniać, a mimo to praktykować. Porad zasięgnęłam również u mojego hinduskiego nauczyciela Balu Thevar, który powtarzał, abym coraz częściej pracowała nad otwarciem bioder i tu faktycznie miał racje. Na porodówce, w dzień porodu położna wraz z lekarzem ginekologiem patrzyli z niedowierzaniem na moje biodra… i podszeptywali, że faktycznie ta joga to ułatwia poród 🙂

Ania Krachało
aniak@bosonamacie.plemail: aniak@bosonamacie.pl
Przygodę z jogą zaczęła od hatha jogi, którą szybko pożegnała poznając ashtanga jogę. Od 5 lat regularnie spędza 5 tygodni w Indiach, gdzie pod okiem kilku nauczycieli szlifuje swój warsztat. Ostatni nauczyciel Balu Thevar jest tym, do którego chce wracać. Weganka, szlifująca nieustannie swoje zainteresowania w kierunku Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Życie uzupełnia gotowaniem, fotografią i wspinaczką. Prowadzi warsztaty podczas których motywuje do dbania o siebie, włączając w to jogę.
Prowadzi blogi: www.jogoholiczka.blogspot.com oraz matkapolkajogiczna.bosonamacie.pl