Znowu to samo
9/01/2018
Szłam z pracy nr 1 do pracy nr 2. Czyli ze szkoły jogi do redakcji Jogi. Gdy przechodziłam na pasach przez ulicę Mokotowską, znów minął mnie ten sam facet. Szczupły, w czarnych spodniach z obniżonym krokiem, w płaszczu, z brodą świeżo wymodelowaną w Barber Shopie. Tyle tylko, że szedł sam. Bez psa. Bez kumpla. Ostatnio chyba widziałam go z psem? Niedużym. A może z kumplem? A może to nie był on? Tylko inny hipster z placu Trzech Krzyży? Nawet jeśli inny, to taki sam.
Z pracy nr 2 do domu, wracam inną drogą. Też przez plac Trzech Krzyży, ale w stronę palmy na rondzie de Gaulle’a. Tym razem na przystanku spotkałam trzy identyczne dziewczyny. 20+ Długie włosy, ramoneski z ćwiekami, aparaty na zębach, bardzo dużo rzęs. Trojaczki? Nie. Po prostu podobne, tak jak ci brodaci faceci i ich psy. Taka moda. Taki trend. I nie ma co się dziwić. I nie ma co żartować. I nie ma co budować swojego poczucia własnej wartości na tym, że się nie ma brody i sztucznych rzęs. Jeśli akurat w tym momencie 90% facetów z brodami wybiera przejście na placu Trzech Krzyży i tę samą rasę psa – co z tego? Jeśli wszystkie dziewczyny czują się sobą, gdy mają długie włosy, ćwieki i megarzęsy – OK. Wolno im.
Wbrew pozorom jest to wpis postanowieniach noworocznych. W ostatnim tygodniu na zajęcia wróciło kilka osób, których nie widziałam od miesięcy. A może od lat. A może od stycznia zeszłego roku. Niektórzy (ci regularni) śmieją się, że w lutym się znów zrobi luźno. Ja się nie śmieję, a raczej śmieję, ale nie z pełnej sali ludzi, ale do ludzi na pełnej sali.
Postanowienia noworoczne nie muszą być oryginalne. Tak jak faceci z brodą. Nie trzeba sobie kupować niemodnego psa ani opierać się trendom, żeby być szczęśliwym, skutecznym, wartościowym człowiekiem. Jeśli twoje postanowienie noworoczne i twój look ci leży – ok. Nie przejmuj się ironicznym uśmiechem innych. Czasem jest tak, że długa droga prowadzi do sukcesu. I trzeba parę razy zacząć, żeby skończyć (albo wycofać się na dobre). Potrzeba kilku styczniów, żeby naprawdę wkręcić się w jogę i odczuć jej efekty. Potrzeba kilku styczniów, żeby schudnąć, rzucić palenie albo colę light i zacząć naukę francuskiego. Albo zorientować się, że nie tego potrzeba do szczęścia. Nie szkodzi. Każda próba przybliża cię do celu. Każda próba to rozwój.
Dlatego taki apel: nie śmiej się z tych, którzy mają nudne postanowienia noworoczne i nudne psy. I nie zabieraj im nadziei. Raczej trzymaj kciuki za wytrwałość.
I drugi apel: nie wstydź się, że twoje postanowienie (i twój pies) nie są zbyt oryginalne. I absolutnie z nich nie rezygnuj. Trzymam kciuki za twoją wytrwałość.

Agnieszka Passendorfer
aga.passendorfer@gmail.comPraktykuje i uczy w Yoga Republic. Kocha czytać i pisać. Autorka książek „13 lekcji jogi”, „10 lekcji jogi. Jamy i nijamy w codziennym życiu”, „13 lekcji miłości” i "Czakry". Współzałożycielka platformy
Omline.Expert. Stara się być dobrą mamą, partnerką, przyjaciółką, nauczycielką i uczennicą.