Od czego chroni joga
21/01/2025
Nigdy nie rozumiałam, dlaczego moi rodzice byli przerażeni, gdy w bardzo młodym wieku zaczęłam ćwiczyć jogę.
Wiem, wiem, to były inne czasy.
Wiem, wiem, ponad 20 lat temu nie było za bardzo internetu, nie było jogi w obrębie mainstreamu i całego „englightenment business”. Dostępna wiedza o jodze była ograniczona do kilku książek i wielkiej ilości dziwnych mitów rozpowszechnianych przez osoby, które nigdy z jogą nie miały zapewne styczności.
Gdy wyjechałam na studia do Warszawy, było jeszcze „gorzej”. Wsiąkłam w jogowy świat i nie było nade mną kontroli (nigdy zresztą nie było zbyt wiele). Przez lata chodziłam do cudownej Pracowni Jogi Yogamudra a potem do Yoga Republic W wieku 21 lat po raz pierwszy na własną rękę wyjechałam do Indii za pieniądze, które zarobiłam sama.
Dzięki jodze:
– bardzo szybko wyleczyłam się z zaburzeń odżywania. I joga dotarła w te miejsca mojej osobowości, gdzie nie mogła dotrzeć moja kochana psychoterapeutka
– mieszkając lub pomieszkując w wielu „wielkich miastach” (Warszawa, NYC, Londyn) nie wpadłam w narkotyki i nigdy nie próbowałam żadnych dziwnych substancji
– papierosy paliłam w niewielkich ilościach tylko w liceum. Potem już nigdy mnie to nie bawiło, a dzięki jodze przywykłam do dużej wydajności płuc
– nie potrzebuję alkoholu, aby dobrze się bawić. Mogę tańczyć w klubie pijąc wodę z cytryną przez cały wieczór. Następnego dnia leczę ból głowy tylko dlatego, że poszłam późno spać
– nie wpadłam w złe towarzystwo. A wręcz odwrotnie – na ogół „wpadałam” w towarzystwo bardzo wartościowe
– miałam dużo energii, aby ciągnąć (i kończyć) wszystkie moje kierunki studiów, jednocześnie pracując zawodowo
– od niczego się nie uzależniłam (poza podróżami do Indii, czytaniem książek, warsztatami jogi, etc…)
-od zawsze zdrowo się odżywiałam. W całym moim życiu tylko raz zjadłam cheesburgera.
-nie zapędzałam się w zło (jak zwykła mawiać matka Prabhu z „Shantaram”).
Morał?
Joga nie uchroniła mnie od lekcji i błędów na Wielkim Uniwersytecie Życia. Ale bardzo mocno wyregulowała mnie „od wewnątrz”. Dzięki podnosiłam się szybciej po upadkach. Wyszłam z depresji. Dzięki jodze w ogóle przeżyłam. W relacjach z ludźmi szukam prawdziwego „human connection”.
Miłość jest.
Morał II
Młodym ludziom jest bardzo trudno. Jeżeli jesteś rodzicem dziecka/nastolatka, który zapisze się na jogę (lub ty to zrobisz), to… w jego/jej życiu będzie miało szansę zadziać się dużo z tego, o czym pisałam w akapicie „Dzięki jodze”. A być może znacznie więcej. I ty również będziesz mogła/mógł odetchnąć.

Ania Chomczyk
ania@bosonamacie.ple-mail: ania()bosonamacie.pl
Ćwiczę jogę od ponad 20 lat. Przez lata regularnie podróżowałam do Indii, aby poznawać ten niesamowity kraj oraz uczyć się jogi u źródła. Nadal kontynuuję moje jogiczne studia pod okiem najlepszych nauczycieli na świecie.
Studiowałam amerykanistykę na UW, a w 2016 r. na Uniwersytecie SWPS (kulturoznawstwo) obroniłam doktorat dotyczący jogi.
Pobieram lekcje klasycznego śpiewu Karnataki u Ranjini Koushik. Chętnie maluję i w styczniu 2021 r. zostałam certyfikowaną nauczycielką malarstwa intuicyjnego, Vedic art. Obecnie poszerzam moje kompetencje o terapię mięśni dna miednicy wg metody Bebo. Kocham Himalaje. Jestem mamą małego Felixa.
Joginka w podróży
Facebook: Joginka w podróży
Instagram: Joginka w podróży