
Wywiad z Saraswathi Jois
Wywiad z Saraswathi Jois
Ta elegancka dzielnica momentami bardziej przypomina Miami niż Indie. Domy są duże i białe, ponad murami posesji przebijają zielone korony palm. Czysto. Miasto słynie z bajkowego pałacu Maharadży, znajduje się tu również duży kościół katolicki, a przy nim zakon. To tu umierała Wanda Dynowska, wielka polska joginka, uczennica Ramany Maharisziego, współpracownica Mahatmy Gandhiego, a później Dalaj Lamy.
To własnie tu wielki jogin i uczony Tirumalai Krishnamacharya wykształcił licznych nauczycieli, dzięki którym w późniejszych latach joga rozprzestrzeniła się na Zachodzie. Wśród nich znalazła się Litwinka Indra Devi, Patthabi Jois oraz BKS Iyengar.
Mysore. Prawie milionowe miasto w stanie Karnataka w południowych Indiach. To właśnie tu znajduje się Instytut Asztanga Jogi (Shri K Pattabhi Jois Ashtanga Yoga Institute), gdzie osoby z całego świata przyjeżdżają, by rozwijać swoją praktykę pod okiem córki i wnuka mistrza – Saraswathi i Sharatha Joisów. Wśród nich są również coraz liczniejsi Polacy.

fot. Ania Chomczyk
Saraswathi właśnie skończyła zajęcia. Pod jogaszalą grupka osób pije kokosową wodę z zielonych skorup. Satasvathi jest ciepłą i pełną energii, naturalnie piękną kobietą. Na ścianach wiszą jej zdjęcia w niezwykle zaawansowanych asanach. W momencie naszej rozmowy ma 72 lata.
Ania Chomczyk: Jak to jest urodzić się w takiej rodzinie jak pani?
Saraswathi Jois: Mój ojciec, profesor jogi, zaczął uczyć mnie wszystkiego, gdy miałam pięć lat. Wówczas była to raczej zabawa. Gdy dorosłam, przekazanie mi wiedzy dotyczącej tego, jak być dobrym nauczycielem jogi zajęło mu dwa lata. Po wyjściu za mąż zaczęłam prowadzić zajęcia jogi dla dzieci.
Czy podczas ciąży również ćwiczyła pani pełną pierwszą serię?
Saraswathi Jois: Tylko niektóre pozycje. Pomijałam pewne asany z pierwszej serii.
Jakie znaczenie ma mistrz oraz linia przekazu, jeżeli chcemy rozwijać się w jodze?
Saraswathi Jois: Najpierw należy znaleźć mistrza, bez niego niczego nie uda nam się osiągnąć. Można przeczytać książkę o jodze i mówić, że się ćwiczy, ale sama teoria nie oznacza praktyki, to znacznie za mało. Praktyka jest bardziej efektywna, gdy mamy nauczyciela.

fot. Ania Chomczyk
Czy znajomość sanskrytu jest niezbędna do tego, aby stać się autentycznym joginem?
Saraswathi Jois: Jest wiele książek w sanskrycie, które dobrze jest znać, w rzeczywistości jednak najważniejszy jest nauczyciel. Joga to duchowość. Tak jak Kryszna z Bhagawadgity w rozmawie z Arjuną, który powiedział, że gdy kontrolujemy umysł – kontrolujemy wszystko. Jeżeli uda nam się utrzymać regularną poranną praktykę, cały dzień będzie udany.
Uczy pani już od wielu lat. Czy dostrzega pani przemiany zachodzące w pani uczniach?
Saraswathi Jois: Zauważyłam, że teraz każdy chce zostać nauczycielem. Jednak, aby nim zostać, najpierw trzeba samemu wszystko poprawnie opanować. Do tego jest potrzebny mistrz, guru. Joga nie jest naszą własnością, jest uniwersalna, a nauczanie jogi to niełatwe zadanie. Praktykując można uzyskać elastyczność i siłę. Jeżeli chcemy opanować pierwszą serię należy najpierw opanować asany, a następnie nauczyć się prawidłowego oddechu.

fot. Ania Chomczyk
Spotkałam się z opinią, że asztanga nadaje się wyłącznie dla młodych i zdrowych ludzi…
Saraswathi Jois: Nic bardziej mylnego. Można praktykować od dziesiątego do setnego roku życia. Pierwsza seria jest terapią, uzdrawia nas.

fot. Ania Chomczyk
Niektórzy nauczyciele jogi mają problemy finansowe, inni radzą sobie doskonale…
Saraswathi Jois: Joga to nie biznes. Gdy mój ojciec pierwszy raz przyjechał do Ameryki miał zaledwie 15 uczniów. Następnym razem już około 60-70, potem pojawiły się tysiące. W tych wczesnych latach nigdy nie prosił o pieniądze.

fot. Ania Chomczyk
Czy uważa pani, że można zostać dobrym nauczycielem jogi po odbyciu miesięcznego szkolenia w Indiach?
Saraswathi Jois: Nie w naszym instytucie. Według naszych standardów należy przyjeżdżać do nas przez pięć lat, opanować w pełni drugą serię, aby uzyskać autoryzację do nauczania pierwszej serii.
Czy chciałaby pani coś przekazać adeptom jogi?
Saraswathi Jois: Praktyka jest podstawą, nie ma pośpiechu, by zostać nauczycielem. I wyzbądźmy się ego.
Dziękuję za rozmowę.
Wywiad został przeprowadzony w listopadzie 2014 r.
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!