
Trekking na górę życia
Trekking na górę życia
Podczas wyjazdu „Z jogą na Teneryfę” wchodzimy na wulkan. Del Teide mierzy 3718 m npm, treking nie jest raczej trudny, ale dość intensywny, pięć godzin ostrego podejścia, w pełnym słońcu.
Widok ze szlaku jest niezwykły, marsjańskie kolory, czerwień i czerń, wokół pustkowie, żadnej roślinności, tylko wulkaniczne skały, wąwozy i zapadliska. Zwoje zastygłej znienacka lawy, wyglądającej jak warstwy świeżo zaoranej, tłustej gleby. Na początku szlaku biorę do ręki leżący pod moimi stopami czarny odłamek obsydianu, zaniosę go na szczyt, tak postanawiam.
Idę niespiesznie, swoim tempem, momentami mijają mnie ludzie, przepychają się na wąskiej ścieżce. Chcą dotrzeć na szczyt jak najszybciej, być tam przed innymi, być tam przede mną. Przepuszczam ich z uśmiechem, robię miejsce, schodzę ze szlaku. Wszystko i tak wydarzy się w swoim czasie.
Jak w życiu.
Nie przepycham się, nie biegnę
Wierzę, że wszystko toczy się zgodnie z jakimś ukrytym porządkiem, dlatego nigdzie się nie spieszę.
Zatrzymuję się, rozglądam dookoła, podziwiam widoki, zachwycam się. Można dotrzeć na szczyt patrząc tylko pod nogi. Ale, wtedy widzi się tylko mały odcinek ścieżki przez sobą, kamienie i piach. Trzeba zwolnić, spojrzeć za siebie, dojrzeć miniony odcinek szlaku i poczuć wdzięczność za tą piękną drogę, którą mogę podążać.
Jak w życiu.
Mam czas, żeby obejrzeć się za siebie
Ocenić lata przebyte do tej pory, zachwycić się, przeżyć świadomie chwile, które zostały mi dane. Delektować się.
Pocieram ukryty w dłoni obsydian, przekładam między palcami. Jego ścianki zaczynają być piękne i błyszczące, traci skorupę wulkanicznego pyłu, lśni w słońcu. Jest moją malą do medytacji, koralami które przesuwa się w palcach żeby skupić uwagę na prawdziwym doświadczaniu.
Ludzie na szlaku pytają o szczyt, jak daleko jeszcze, czy długa droga przed nami? Wyznaczają sobie cele: byle do najbliższej skały, do zakrętu, do schroniska.
Jak w życiu. Łatwiej podzielić drogę na krótsze odcinki, do skończenia szkoły, do zarobienia kolejnych pieniędzy, do osiągnięcia sukcesu. Ja jednak staram się nie myśleć w ten sposób, doświadczam samej drogi, wiem że ona w pewnym momencie musi się skończyć, jestem obecna i obserwuję. Cieszę się tym, że trwa.
Mniej więcej w połowie drogi zatrzymuję się, odwracam i spoglądam na przebyty szlak. Ogarnia mnie zachwyt, otwieram serce na piękno, które mnie otacza, łzy wzruszenia spływają po moich zakurzonych policzkach. Nic nie myślę, doświadczam, pozwalam żeby życie samo się toczyło wokół mnie.
Kiedy docieram do celu, czuję smutek
Mam wrażenie, że jakieś mistyczne doświadczenie obcowania z naturą właśnie dobiega końca. Że moja osobista relacja z tym wulkanem właśnie się kończy i to, co przeżyłam i to co pomyślałam, minęło bezpowrotnie, wraz z wiatrem wiejącym pod szczytem.
Jak w życiu. Tuż przed końcem musi pojawić się żal, że ta historia nie ma dalszego ciągu i że czas się pożegnać.
Odkładam czarny obsydian tuż pod szczytem. Mam wrażenie, że wrócił do domu, do miejsca z którego pochodzi, piękny i błyszczący, wzbogacony moją energią, ogrzany w dłoni.
Trekking na wulkan może być zwykłym spacerem w pyle i w słońcu, zakończonym radosnym powrotem kolejką linową. Może też być doświadczaniem pełni życia w mikro skali, źródłem refleksji i zrozumienia. Ty zdecydujesz.
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!