Przyprawy, które leczą – wywiad z Karoliną i Maciejem Szaciłło
Właśnie ukazała się najnowsza książka Karoliny i Macieja Szaciłło – „Przyprawy, które leczą”. Z naszej rozmowy z Autorami dowiecie się m.in., w jaki sposób umiejętnie wykorzystywać przyprawy w naszej kuchni, jak je przechowywać oraz czy mogą nam zaszkodzić.
Skąd pomysł, aby napisać książkę o przyprawach?
Karolina Szaciłło: Odpowiadamy na te pytania w trakcie naszej kolejnej podróży do korzeni ajurwedy. W Indiach od tysięcy lat zioła i przyprawy wykorzystywane są nie tylko do poprawiania smaku, ale przede wszystkim leczenia. Mało tego smak zdaniem najstarszej nauki o zdrowiu wpływa na nasze zdrowie psychiczne, jak i fizyczne. Stąd wziął się pomysł. Chcieliśmy pokazać, że zarówno te rodzime przyprawy jak tymianek czy majeranek, jak i bardziej orientalne jak kurkuma, kmin rzymski czy nawet galangal mogą wspomagać nasz powrót do równowagi. Wspierać nas w trakcie przeziębienia, grypy, ale również gdy brakuje nam energii lub gdy chcemy poprawić nastrój. Jako, że kochamy łączyć w książce opieramy się nie tylko na medycynie wschodu, ale również współczesnej fitoterapii. Współpracujemy również ze specjalistami reprezentującymi te dziedziny (Przemkiem Wardejnem, konsultantem ajurwedyjskim i Julią Grat, fitorerapeutką).
Czy udało Was się odkryć coś wyjątkowo interesującego na ich temat zbierając materiały do książki?
Maciej Szaciłło: Udało nam się odkryć mnóstwo ciekawych i przede wszystkim przydatnych rzeczy. W książce znajdziecie nie tylko blisko 90 przepisów (często zaskakujących jak cytrynowe ciasteczka z jałowcowym lukrem), ale przede wszystkim prawie 100 wskazówek zdrowotnych z wykorzystaniem przypraw i ziół. Moimi ulubionymi są m.in. miód waniliowy (remedium na stres i wyczerpanie), syrop miodowo – chrzanowy (na przeziębienie, a nawet zapalenie oskrzeli) lub genialny shot z miodu, cytryny i imbiru, który jest ajurwedyjskim lekiem na niestrawność…
Co możemy osiągnąć umiejętnie korzystając z przypraw w naszej kuchni?
Karolina: Równowagę. A to ona jak podkreśla zarówno ajurweda, jak i jej młodsza siostra (medycyna chińska) jest warunkiem naszego zdrowia i szczęścia. Na dodatek równowagę rozumianą wielopoziomowo. Jak już wcześniej wspominałam przyprawy wpływają nie tylko na nasze ciało, ale również psychikę (umysł). Rzutują na poziom energii, ale pośrednio również na nasze relacje społeczne. Działają wielowymiarowo.
Maciej: Odkąd zacząłem zgłębiać ajurwedę, gotuję inaczej. Zwracam w kuchni głównie uwagę na wspomnianą równowagę między smakami. Słodki, kwaśny i słony to smaki budujące; ostry, gorzki i cierpki mają właściwości redukujące. Nie zastanawiam się czy dodać więcej soku z cytryny tylko czy dane danie trzeba zrównoważyć kwaśnym. Pamiętam również że cytryna, limonka i ocet jabłkowy inaczej na nas działają. Np limonka wychładza. Zacząłem jeszcze lepiej rozumieć jak komponować składniki. Słodkawe pierogi ruskie potrzebują gorzkawej smażonej cebulki w przeciwnym razie są dość mdłe. Wegetariański rosół dobrze jest zrównoważyć gorzką kozieradką etc. Na dodatek przed rozpoczęciem każdego rozdziału brałem daną przyprawę do ust. Zamykałem oczy. Powoli wsłuchiwałem się w jej… nuty. Ostrość, gorzkość lub słodycz „graja pierwsze skrzypce”. W ślad za nią pojawia się (w zależności od przyprawy) np. cierpki. Jeszcze lepiej zrozumiałem zależność (nie tylko kulinarną) między smakami.
Jak je najlepiej przechowywać, aby jak najdłużej zachowały aromat oraz wszystkie swoje właściwości?
Maciej: W zamkniętym słoiczku i w ciemnym suchym miejscu. Zachęcam również do kupowania przypraw w całości i mielenia tuż przed dodaniem np. w młynku do kawy lub ucierania w moździerzu. Dzięki temu zachowują nie tylko aromat, ale również więcej właściwości zdrowotnych. Dlaczego? O mocy przypraw decydują m.in. zawarte w nich olejki lotne. Te ostatnie zwyczajnie wietrzeją szybko po zmieleniu.
Jakie przyprawy powinny znaleźć się w każdej kuchni?
Karolina: W naszej kuchni są wszystkie, które opisujemy w książce (czyli 47), a nawet więcej. Nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Tajskiej kuchni nie wyobrażamy sobie bez galangalu i liści limonki kaffir. Indyjskiej bez kuminu, kurkumy, kozieradki, liści curry czy czarnej gorczycy. Polska kojarzy nam się z tymiankiem, majerankiem czy pieprzem ziołowym. Na dodatek każdy z nas jest inny. Mamy inne zapotrzebowanie energetyczne. W danym momencie swojego życia, o danej porze roku będziemy potrzebowali innych przypraw…
Czy przyprawami możemy sobie zaszkodzić?
Maciej: Można – jak wszystkim… Przykład: imbir jest ostatnio traktowany jak „lek na całe zło”. Rzeczywiście ma genialne właściwości. Rozgrzewa, poprawia trawienie. Ajurweda nazywa go „wiśwabhesaja”, czyli „uniwersalny lek”. Jednak imbir rozrzedza krew. Dlatego nie powinno się go łączyć z… aspiryną, która ma podobną właściwość. Dlatego herbatkę z imbirem powinniśmy popijać na 2 godziny przed lub po zażyciu aspiryny (jeśli takową przyjmujemy). Mógłbym podawać dużo takich przykładów. Opisujemy je w książce korzystając ze wsparcia specjalistów. Podajemy przeciwwskazania. Dotyczące również używania olejków eterycznych. Jeśli nie przyjmujemy tych ostatnich pod okiem doświadczonego specjalisty, możemy sobie bardzo zaszkodzić! Jak we wszystkich swoich poprzednich książkach, zachęcamy, aby zawsze sięgać opinii lekarza. Szczególnie w przypadku poważnych zaburzeń i przewlekłych chorób, należy zawsze skonsultować z lekarzem (prowadzącym lub integracyjnym, czyli łączącym medycynę naturalną z konwencjonalną). Może on również pomóc wybrać optymalną dietę. Absolutnie nie polecamy również zmniejszania dawek lub rezygnacji z przyjmowanych leków na własną rękę…
Czy macie już pomysł na kolejną książkę?
Karolina: Mamy pomysł na kilka książek… Przed wylotem oddaliśmy materiały do bardzo smacznej i prostej książki z sezonowymi przepisami wegetariańskimi. W Indiach zgłębiamy swoją wiedzę z zakresu ajurwedy. Kto wie może efektem tego wyjazdu będzie również kolejna książka?!
Dziękuję za rozmowę.
A już 19.12.2018 (w środę) o 18:00 w Centrum Myśli Jana Pawła II, przy ul. Foksal 11 w Warszawie będziecie mogli poznać Karolinę i Macieja Szaciłło na Spotkaniu o sensie – jedzenie a nastrój. Polecamy!
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!