Kasia Bem

Uwierz w to, że jesteś piękna

A jeśli masz z tym kłopot… koniecznie przeczytaj nową książkę Kasi Bem „Happy Uroda”. Działa jak maseczka odmładzająca, wizyta u fryzjera, szczery komplement… jeszcze lepiej.

Agnieszka Passendorfer: O czym jest twoja nowa książka?

Kasia Bem: Tak jak mówi podtytuł… „Piękno jest w tobie”. Napisałam o tym, że to, co decyduje o naszym pięknie zewnętrznym jest emanacją piękna wewnętrznego. Myślę, że to ważny przekaz w dzisiejszych czasach.

Dlaczego?

KB: Bo powszechnie lansowany jest – między innymi przez media – wzorzec piękna kompletnie nierealny. Przez to czujemy niesamowitą presję. Czas więc najwyższy zadbać o to, co naprawdę jest w nas pięknego, co nie przemija. Czas zacząć myśleć o pięknie, o urodzie w innych kategoriach.

Co w takim razie czyni nas atrakcyjnymi?

KB: Spokój, miłość, przyjaźń, tolerancja, naturalność, spontaniczność, radość…

Jak mamy dbać o te cechy?

KB: Po pierwsze uwierzyć, że już je mamy. Czyli uwierzyć w siebie. A potem… pielęgnować to, co w nas wyjątkowe, indywidualne, piękne właśnie.

Wiele z nas próbuje dotrzeć do ideału piękna, który nie istnieje, zamiast zaakceptować i pokochać siebie, a to jest ta podstawa naszej atrakcyjności. Nic nie czyni kobiety piękniejszą niż jej przekonanie, że jest piękna. Niż wiara w siebie, pewność siebie i zadowolenie z życia.

Ten wygląd zewnętrzny to jest tylko jakieś opakowanie. Każdy z nas ma to opakowanie inne i każdy z nas znajduje jakiegoś amatora na taki czy inny rodzaj opakowania. Ja w książce bardzo namawiam kobiety do tego, by pielęgnowały swoją wyjątkowość. Indywidualny rys i wyglądu i charakteru, bo to jest interesujące w człowieku. Pasja, wyraźne zainteresowania, a nie ułożone włosy, czy zrobiony makijaż, o tym bardzo wyraźnie mówię. Zadbaj o siebie. Idź za swoimi pragnieniami, realizuj się – to jest piękne. To jest to, co cię czyni interesującą i atrakcyjną. Na tym buduj swoje poczucie własnej wartości.

Jak konkretnie można dbać o siebie?

KB: Na przykład za pomocą medytacji, oddechu i jogi. Także jogi twarzy, która jest alternatywą dla metod intensywnie lansowanych i niekoniecznie zdrowych – mam na myśli medycynę estetyczną. Joga twarzy jest naturalną praktyką, na którą wystarczy poświęcić kilka minut dziennie, żeby przyniosła spektakularne rezultaty. Ale też w ogóle praktyka medytacji, oddechu i asan, które prezentuję w książce, niezwykle skutecznie i pozytywnie oddziaływuje na nasz wygląd.

Oczywiście, medytacja nie służy temu, żeby mieć twarz bez zmarszczek, natomiast sam fakt wyciszenia umysłu czy spokojnego wnętrza przejawia się w naszym ciele: w oczach, w emanacji, w gracji, w ruchach. Spokój jest bardzo atrakcyjny i piękny.

Rozmawiałyśmy wcześniej o tym, że odbiór drugiego człowieka odbywa się często na poziomie energetycznym. Jeżeli uda nam się w sobie wytworzyć spokój, to jest to odbierane przez innych jak niezwykle wartościowy przymiot. Ze spokojnymi osobami chcemy przebywać, bo ich zrelaksowane wnętrze sprawia, że jest nam z nimi dobrze i te osoby wydają nam się piękne, bo jest nam z nimi dobrze na poziomie energetycznym.

Czyli… wracamy do punktu wyjścia.

KB: No właśnie, czyli do uświadomienia sobie, że to, co czyni nas pięknymi, jest w nas. W momencie, kiedy dojdziemy do tego piękna w sobie, natychmiast wypiękniejemy w oczach. Będziemy też inaczej postrzegani. Pojawi się blask w oku i uśmiech i radość, co sprawi, że inni zaczną nas inaczej odbierać.

Czy jest jakiś link między „Happy Detoksem” a „Happy Urodą”? Piszesz, co jeść, żeby być piękną?

KB: Tak, oczywiście, bo oczyszczanie i odmładzanie są ze sobą połączone. Oczyszczanie organizmu w sposób oczywisty ma wpływ na to, jak wyglądamy. Zresztą jest to też bardzo dobrze wytłumaczone w jodze. To są procesy znane osobom, które praktykują. Gdy oczyszczamy się przez praktykę asan, medytacji, oddechu czy dietę, znajduje to prawie natychmiastowe odbicie w wyglądzie zewnętrznym, dlatego to nie przypadek, że osoby, które praktykują jogę i żyją jogicznym stylem życia, po prostu na ogół wyglądają młodziej, dużo lepiej niż rówieśnicy, którzy się tym nie zajmują i nie przykładają do oczyszczania takiej wagi.

Czy „Happy Uroda” jest tylko dla kobiet?

KB: Chyba tak. Ja tak trochę myślę, że joga jest kobietą i że kwestia urody zaprząta uwagę kobiet, więc to one będą najbardziej tą tematyką zainteresowane.

Myślałaś o jakiejś konkretnej grupie? Chodzi mi o wiek, etap w życiu?

KB: Nie, mogą nią być zainteresowane wszystkie kobiety, bo to jest temat kobiecy i dla kobiet ważny.

A ty… czy jesteś przekonana o tym, że jesteś piękna?

KB: Ja się sobie podobam.

Zawsze tak było?

KB: O nie. I o tym też piszę w książce, że to była długa droga dochodzenia do takiego miejsca w sobie, gdy poczułam się spełniona, silna i pewna siebie. Dopiero wtedy, kiedy zrozumiałam, że nie piękno zewnętrzne decyduje o moim pięknie, poczułam się naprawdę piękna. Trochę tautologii w tym ostatnim zdaniu, ale… tak mniej więcej było.

Jaki był moment zwrotny?

KB: To, co mnie zatrzymało w biegu, to był poważny kryzys zdrowotny, o którym piszę w pierwszej książce, w „Happy Detoksie” i to był taki moment, że mój cały świat, który budowałam, kompletnie się rozwalił na milion małych kawałków. Zaczęłam szukać sposobu, żeby te kawałki pozbierać i zbudować od nowa. Wtedy pojawiła się joga. Okazała się być drogą, która sprawiła, że z dnia na dzień stawałam się bardziej sobą, stawałam się bardziej spokojna, zintegrowana, pewna siebie. Na początku wyprowadziła mnie z kryzysu i złożyła z powrotem w jeden kawałek, a finalnie… teraz to jest już dla mnie cały mój świat.

Happy Uroda. Piękno jest w Tobie

autorka: Kasia Bem
wydawnictwo: Edipresse
ISBN: 9788379458165
Patronat Bosonamacie.pl

SPOTKANIE AUTORSKIE

Serdecznie zapraszamy na spotkanie autorskie z Kasią Bem w Warszawie, we wtorek 11 kwietnia o godz. 18:00 w Empiku przy ulicy Nowy Świat  15/17 – kliknij tu po więcej szczegółów.