
O obecności kobiet w literaturze i ikonografii indyjskiej
O obecności kobiet praktykujących jogę w literaturze i ikonografii indyjskiej
Mamy XXI wiek, a w nim szkoły jogi pełne kobiet. Szacuje się, że obecnie 70% społeczności jogicznej to kobiety. Natomiast otwierając jakikolwiek starożytny czy średniowieczny tekst (a właściwie cokolwiek napisanego przed wiekiem dwudziestym ) próżno szukać wzmianki o kobietach ascetkach. Poza kilkoma wyjątkami, a wyjątek potwierdza regułę.
Czy joga – tapas i samyama to tylko praktyka męska? Czy według przekazu mistrzów kobiety mogły dostąpić wyzwolenia?
Problem wykluczenia kobiet z pewnych sfer i środowisk jest „stary jak świat”, a co najmniej swój początek ma w starożytności. Wcześniej wydaje się naukowcom i archeologom, że porządek mógł być mniej zachwiany, a możliwe ( w przypadku niektórych kultur pierwotnych) nawet odwrotny, czego przykładem są matriarchalne plemiona dalekiej Azji.
Starożytność egalitarna i bogini matka
Spoglądając na obszar starożytnych Indii nie sposób nie wspomnieć w tym kontekście o Cywilizacji Harappy (3000 lat p.n.e.). Nie posiadała ona religii, panował EGALITARYZM, a jedyne obiekty kultu to małe (kilka cm) figurki tzw. Idolki, krągłej kobiety – prawdopodobnie bogini matki – symbolu płodności i pomyślności. Na marginesie: Znaleziono również figurki w pozycjach siedzących z rączkami złożonymi w geście modlitewnym, co wskazywałoby na obecność praktyk medytacyjnych już w tak wczesnej kulturze! (źródło nr 5)
Poza cywilizacją Harappy obszar dzisiejszych Indii zamieszkiwały ludy, których wierzenia określa się czasami mianem proto-tantrycznych i animistycznych. W nich rola kobiet i ich udział we wspólnotowych obrzędach i ceremoniach jest znaczący. Posiadali oni również ideał bogini matki / pramacierzy oraz liczne pomniejsze bóstwa żeńskie.
Aria znaczy szlachetny…
Wraz z nadejściem Ariów porządek ten uległ drastycznej zmianie. Ten okres nazywamy wedyjskim. Ariowie to nacja o skórze jaśniejszej niż rdzenni mieszkańcy obszaru Indii, uważający się przez ten wzgląd za szlachetniejszych.
Ich przybycie do doliny Indusu nie jest nazwane najazdem, aczkolwiek podkreśla się ich brutalność, wysoce agresywne zachowania i strategię dominacji zastałej kultury poprzez płodzenie dzieci z porwanymi kobietami.
Ikonografia Arjów prezentuje w większości bogów męskich, potężnych i surowych. Ich społeczeństwo, choć głównie pasterskie, podzielone było na warstwy (varna) takie jak:
- kapłani,
- rycerze,
- kupcy,
- służba i KOBIETY.
To pierwszy punkt zaczepienia w poszukiwaniach odpowiedzi na miejsce kobiet kulturze jogi, która wyrasta bezpośrednio z autorytetu ortodoksyjnego. Kobiety ze względu na przynależność
i całkowite podporządkowanie mężczyźnie nie mogły w żaden sposób o sobie decydować i pobierać nauk u braminów (kapłanów), co stanowiło warunek konieczny obrania ścieżki jogicznej czy ascetycznej.
Oczywiście pojawiają się w tekstach wyjątki, w postaci córek, czy żon braminów np. Gargi czy Maitreyi, które z takich nauk mogły skorzystać, ale to przypadek absolutnie odosobniony (źródło nr 5).
Brudna kusicielka
Kobieta w kulturze wedyjskiej to „stworzenie brudne”. Poza oczywistym względem przewagi fizycznej mężczyzny, wpływa na to seksualność kobiety, która miała wyłącznie mącić umysł
i oddalać od wyzwolenia.
Przyczyna nieczystości jest prozaiczna – comiesięczne krwawienie, o czym pisze m.in. dr Sravana Borkataky-Varma.
Do dzisiaj w tradycyjnych kręgach, również pozaindyjskich, na czas miesiączki kobieta musi albo opuścić dom i zamieszkać na 3 dni w specjalnej komórce, albo zająć osobne pomieszczenie w domu. W tym czasie nie może nikogo dotykać ani spożywać posiłków wspólnie z rodziną. Gdy krwawienie ustaje, kobieta odprawia rytuały oczyszczenia i kąpiel, po której może powrócić do swojej społeczności.
Co ciekawe, w semantyce tej krew sama w sobie nie jest brudna. Argument ten popiera istnienie kultu bogini Kamakhya – który od ok. VIII wieku n. e. przejawia się 4-dniowym festiwalem. Pierwsze 3 dni to czas zamkniętej świątyni, kiedy to matka ziemia przechodzi menstruację, czwartego dnia odbywają się rytuały oczyszczenia. Uczestnicy obdarowywani są „krwawym podarunkiem” w postaci zabarwionej cieczy lub kawałeczka materiału, którym yoni figurki świątynnej było przykryte podczas menstruacji. Ta świątynna krew uważana jest za ciecz cudowną, dodającą mocy i chroniącą domostwo.
Kobiety, których nie było
Ostatnim elementem „niebytu” kobiet w sferze jogicznej jest zwierzchnictwo bramińskie (warny kapłańskiej) i ich pełna kontrola nad tradycją piśmienniczą. Filozofia i nauczania mistrzów przez wieki przekazywane były ustnie, lecz za panowania króla Ashoka rozpowszechniono kodyfikację.
Pozostawiło to braminom pełne pole nie tylko do redakcji świętych treści, ale i wybiórczości przedstawienia świata duchowego, jako ściśle męskiego środowiska, za wyjątkiem nielicznych postaci boskich płci żeńskiej.
W ów sposób do czasów współczesnych w większości dotarł obraz pozbawiony obecności joginek – zniknęły ascetki żyjące w dżunglach, zniknęły tańczące w świątyniach kręgi kobiet, którym jak przypuszcza się zawdzięczamy dynamiczny aspekt praktyki asan.
Jak pisze wybitny badacz kultury i mitologii tego obszaru Devadutt Pattanaik: Jak na ironię, wkład kobiet w jogę został w dużej mierze zignorowany. Indie mają bogatą tradycję ustną, a poleganie na dowodach tekstowych ogranicza naszą wiedzę do słowa pisanego elitarnych grup zdominowanych przez mężczyzn. Ponieważ dla tych pisarzy-mężczyzn Śiwa jest archetypem jogina, a jego uczniowie również są mężczyznami, to wygodnym było „przeoczenie” prajoginki – Śakti i jej towarzyszek (…) Pamiętamy męskiego boga, męskich uczonych, ale zapominamy o boginiach i kobietach wolnych, które kultywowały indyjską tradycję (…).*
Mamy wobec tego 3 znaczące czynniki uniemożliwiające kobietom pobieranie nauk czy praktykowanie ascezy: system społeczny, fizjologia, wybiórcza kodyfikacja – dzięki nielicznym księgom wiemy, że istniały niewielkie grupy joginek, lecz obserwujemy pominięcie tego faktu w większości tradycji piśmienniczej.
Joginka latająca
Istnieją natomiast teksty kanoniczne jak np. Hathayogapradipika czy Dattatreyayogaśastra, które ocaliły ślad obecności joginek, bada je m.in pod tym kątem dr Ruth Westoby. W artykule porównującym podejście do fizjologii kobiet w hatha jodze vs tradycji taoistycznej porusza temat wcześniej wspomnianej krwi menstruacyjnej.
Wskazuje ona na fakt, iż rajas (krew) stanowi w wyżej wymienionych księgach odpowiednik męskiego bindu. Bindu to metaforycznie „nektar życia”, a częściej tłumaczony jako nasienie, który przechowywany jest w ciele w kanda – niewielkim punkcie, w obszarze perineum.
Nektar ten przy odpowiedniej praktyce ascetycznej, wznosi się ku czaszce i tam powinien zostać przytrzymany dzięki czemu zajść może poznanie prawdy, wyzwolenie, a w tradycji tantrycznej – zyskać można nawet nieśmiertelność. Pranayama wraz z bandhami i mudrami mają za zadanie ów wznoszenie energii – taki jest ich cew całej praktyce fizyczno-energetycznej.
Jogin winny jest strzec swojego bindu i nie dopuszczać do jego utraty – stąd zasada wstrzemięźliwości seksualnej lub celibatu. Tak samo joginka ma strzec swojej rajasu.
Wg Hathayogapradipika, czyni to za pomocą vajrolimudra – techniki polegającej na zassaniu cieczy do wewnątrz. Kobieta, która opanowuje vajroli ma stać się yoginią – istotą oświeconą, a nawet posiadającą moce cudowne, jak latanie.
Jeszcze w XI wiecznej księdze Amritasiddhi czytamy, iż jogin powinien unikać towarzystwa kobiet: Jogin powinien zawsze wystrzegać się używania ognia, przebywania w towarzystwie kobiet i ciągłego podróżowania*.
Tymczasem już w z XIII- wiecznej Dattatreyayogaśastra, dowiadujemy się, że nie tylko nie musi ich unikać, ale spotkanie kobiety skupionej jak on na praktyce, może skutkować połączeniem sił: (155-6) Mężczyzna powinien starać się znaleźć kobietę oddaną praktyce jogi. Zarówno mężczyzna, jak i kobieta mogą osiągnąć swój cel, jeśli nie zważają na płeć drugiej osoby i praktykują mając na uwadze wyłącznie własne cele. Jeśli nasienie się poruszy, [jogin] powinien zassać je ku górze i zachować. (157) Tak ocalone nasienie zaiste pokonuje śmierć. Śmierć spowodowana jest utratą nasienia, życie zaś [podtrzymane] poprzez jego zachowanie. (158–60) Wszyscy jogini osiągają swój cel poprzez zachowanie nasienia.*
Świątynne kobiety i leśne upiory
Wraz coraz szerszym wpływem tantry na praktyki jogiczne, kobiety pojawiają się w ikonografii Indii częściej, nie tylko jako kusicielki mędrców, ale i ascetki, choć jest to stanowczo zjawisko marginalne. Do dziś, słowo yogini częściej kojarzy się z dziką i niebezpieczną mieszkanką dżungli, posługującą się mocami tajemnym, czy czczącą krwiożercze bóstwa lasu. W mitologicznych odniesieniach, napotkamy joginki np. w otoczeniu bogini Durga. Miała ona 64 towarzyszki – wiedźmy i ascetki właśnie. (źródło nr 4)
Kobieta w narracji wedyjskiej i uznającej ten autorytet była własnością męża czy rodziny. Kobieta w narracji tantrycznej stanowiła obiekt seksualny, czasem to szamanka, tancerka, mistrzyni ceremonii. Joginka w wierzeniach szeroko pojętego hinduizmu jest albo devą albo pewnego rodzaju upiorem. Joginki bytujące w świątyniach potraktowane zostały jako prostytutki w okresie kolonialnym. Gdzieś poza wzrokiem czy zainteresowaniem braminów istniały też z pewnością kobiety-ascetki, zaangażowane w praktykę jogi prowadzącą do wyzwolenia.
A dziś? Dziś mamy szansę powiedzieć tym wolnym kobietom – DZIĘKUJEMY WAM. Jesteśmy przecież najpiękniejszym snem naszych przodkiń.
– – – – –
* Oryginalny tekst: Devadutt Pattanaik, Yoga Mythology; Ironically the contribution of Women to Yoga has been largely ignored. India has a vast of oral tradition and the reliance on textual evidence restricts our knowledge to the written word of elite groups dominated by men. Since, for these male writers, Shiva is a primal yogi and his students are also male, they conveniently overlook the primal yogini, Shakti, and her companions (…) We remember the male god, the male scholars but we forget the goddesses and independent women who nurtured Indian’s tradition(…).
* Oryginalny tekst: Mallinson&Singleton, Roots of yoga; When first practising, the yogi should always shun the use of fire, associating with women and constantly travelling.
* Oryginalny tekst: Mallinson&Singleton, Roots of yoga; (155-6) A man should strive to find a woman devoted to the practice of yoga. Either a man or a woman can obtain success if they have no regard for one another’s gender and practise with only their own ends in mind. If the semen moves, then [the yogi] should draw it upwards and preserve it. (157) Semen preserved in this way truly overcomes death. Death [arises] through the fall of semen, life from its preservation. (158–60) All yogis achieve success through the preservation of semen.
Obraz w przedstawia starszą joginkę leśną przedstawia. Zbiór Ashmolean Museum.
Źródła:
- Ruby Westoby, artykuł „Raising, refining, slaying: Menstrual blood in Haṭhayoga and Nüdan”
- Sravana Borkataky-Varma artykuł: „Menstruation: Pollutant to Potent”
- Marta Jakimowicz-Shah, Andrzej Jakimowicz, Mitologia Indyjska
- James Mallinson & Mark Singleton, Roots of yoga
- Namit Arora, Indians: A Brief History of a Civilization
- Devdutt Pattanaik & Matt Rulli, Yoga Mythology: 64 Asanas and Their Stories
- A PRINCESS VISITS A YOGINI, BENGAL, EAST INDIA, XVIII w.
- A YOGINI AND A MALE DISCIPLE IN THE WILDERNESS, Lucknow, Awadh (Oudh), Provincial Mughal school, Northern India, XVIII w.

Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!