
Jazda na rezerwie
Jazda na rezerwie
Prowadzę zajęcia w Szkole Jogi w Dzierżoniowie ale też w kilku Klubach Seniora w okolicy. Wcześniej to samo robiłam przez prawie 10 lat w Poznaniu. I co roku pod koniec grudnia obserwuję to samo zjawisko, w każdym miejscu powtarza się ta sama historia: przychodzi coraz mniej uczestników zajęć, wszyscy są bardziej zmęczeni, wyczerpani, mniej zaangażowani. Z jednej strony cieszy nas perspektywa kojącej atmosfery zbliżających się Świąt. Z drugiej przerasta długa lista zakupów i obowiązków, z którymi przed świątecznym odpoczynkiem trzeba się zmierzyć.
Jestem zupełnie do niczego?
Bez względu na wiek uczestników, na ich stan zdrowia i zaangażowanie w praktykę, codziennie słyszę narzekanie, pretensje do samych siebie. Że „jestem zmęczona/zmęczony”, „zupełnie do niczego”, „było już lepiej, a teraz mi nie wychodzi”… Słowa rozgoryczenia i żalu kierowane do samych siebie.
A przecież jesteśmy tylko cząstką natury! Elementem przyrody ożywionej i tak jak ona, doświadczamy osłabienia związanego z zimowym przesileniem i zbliżającym się końcem roku.
Dni są coraz krótsze, do świąt ich długość będzie się jeszcze skracała. Prawie nie ma słońca, a ciemne chmury przysłaniają światło nawet w samo południe. Kończy się rok kalendarzowy. Nasza Energia przeznaczona do wykorzystania w tym czasie też jest na wyczerpaniu, mówiąc bezpośrednio: jedziemy na rezerwie.
Do tego wczorajsza pełnia księżyca, która co miesiąc jest czasem odmiennym, bardziej zachęcającym do refleksji. Jednak, ta grudniowa, zimowa, w połączeniu z długimi nocami uważana była już przez naszych przodków za szczególną. Mogła zdecydowanie bardziej oddziaływać na nasze samopoczucie, wywołując zwiększone zmęczenie, rozdrażnienie i bezsenność.
Nie oszukuj natury
Zatapiając się w nowoczesnych technologiach, uzależniając naszą codzienność od elektronicznych urządzeń, zatraciliśmy związek z własną naturą. Wymagamy od siebie coraz więcej, coraz lepiej i coraz szybciej. Błyskawicznie reagujemy na bodźce i informacje atakujące nas z każdej strony. Tymczasem Natury nie można oszukać. Ciało i umysł potrzebują niezbędnego wyciszenia, dlatego czujemy się naprawdę zmęczeni, rośnie nasza frustracja i pretensje do samych siebie.
Co roku mówię to samo: odpuście! Dajcie sobie czas, na zatrzymanie, na wyciszenie, na lenistwo. Bez pośpiechu, bez presji i z miłością do siebie, pozwólcie sobie na zmęczenie, na niemoc, na gorszy czas. Wieczorna kąpiel, książka i kubek gorącej herbaty, cudowny czas dla siebie.
Takie życzenia kieruję dzisiaj do Was: kochajcie siebie! Nie wymagajcie od siebie zbyt wiele, pozwólcie, niech w tych dniach Wasze życie zwolni… i nie róbcie sobie z tego powodu wyrzutów!
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!