
Piękno po indyjsku
Piękno po indyjsku czyli czego o zdrowiu i urodzie możemy nauczyć się od Hindusek i Hindusów
Temperatury powyżej 44˚C, tłumy nad Gangesem, mało przyjemna kakofonia dźwięków i zbyt intensywna praktyka jogi okazały się mieszanką wybuchową. Podczas ostatniego pobytu w Indiach zaczęłam cierpieć na niezwykle silne bóle głowy. Tak długotrwałe i uporczywe, że w pewnym momencie mogłam już tylko płakać. Nie pomagał ani paracetamol, ani kawa, ani sen. Spać zresztą nie mogłam. Znajoma Chinka zaprowadziła mnie do lekarza ajurwedyjskiego, który przyjmował w lokalnym aśramie, a ten stawiając diagnozę na podstawie pulsu powiedział, że nie, nie umieram na raka mózgu (co podejrzewałam). I że powinnam codziennie pod ciepłym prysznicem masować skórę głowy olejem brahmi, a ból szybko przejdzie. Żadnych recept, żadnej chemii, tabletek, zastrzyków. Pomogło…
Hindusi znają więcej takich prostych „sztuczek”, a chorując mają do wyboru lekarza wykształconego w nurcie medycyny zachodniej lub tradycyjnej, ajurwedyjskiej. Na subkontynencie indyjskim oba systemy medyczne nie są postrzegane jako sobie przeciwstawne lub konkurujące (tak jak to bywa na Zachodzie), a na tej samej ulicy często można natknąć się na aptekę „normalną” oraz ajurwedyjską, co daje pacjentowi wybór po jakie środki chce sięgnąć. W aptece ajurwedyjskiej na półkach znajdziemy naturalne ziołowe środki na większość popularnych przypadłości, np. ból gardła, zgagę, niewydolność nerek… Poważniejsze schorzenia są oczywiście leczone operacyjnie lub pod ścisłą kontrolą lekarza (obu tradycji). Możemy się zdziwić, ale w lodówce każdej apteki ajurwedyjskiej znajdziemy takie specyfiki jak organiczny krowi mocz popularnie stosowany przy np. cukrzycy, raku, wrzodach żołądka. I wcale nietani (nie, nie próbowałam). A poza krowim moczem liczne naturalne afrodyzjaki. W zwykłej aptece, jak również w każdym supermarkecie obok papierosów i gumy do żucia znajdziemy łatwo dostępne tabletki „dzień po”, które można kupić bez recepty.
Ale wracając do indyjskich sposobów dbania o urodę…
Lśniące, długie włosy oraz piękna skóra to wizytówka niemalże każdej Hinduski, niewiele Słowianek jest w stanie pod tym względem z nimi konkurować. Poza predyspozycjami genetycznymi, Hinduski mocne włosy zawdzięczają w dużej mierze naturalnym olejom, które wmasowują we włosy oraz skórę głowy. Nie wszyscy Hindusi znają się na ajurwedzie, a jednak często wiedzę tą (będąca formą medycyny ludowej) wysysają z mlekiem matki i z powodzeniem stosują w życiu codziennym.
Według medycyny ajurwedyjskiej każdy z nas posiada indywidualną konstytucję, czyli doszę (vata, pitta, kapha), a jej diagnozę najlepiej ustalić podczas profesjonalnej konsultacji z lekarzem ajurwedyjskim. Dosza wiąże się z osobistymi predyspozycjami, budową ciała, trybem życia i aktywnością, odpowiednią dietą i stylem życia. Zalecenia ajurwedy zmieniają się również w zależności od szerokości geograficznej i pory roku: Zimą wstajemy później niż latem, więcej uwagi zwracając na rozgrzewanie organizmu (np. za pomocą pożywienia). Zaleca się również pranajamy energetyzujące, zamiast wychładzających. Ajurweda to również cały wachlarz zabiegów i terapii, którymi można leczyć wiele schorzeń. Najbardziej kompleksowy to panczakarma, który w swojej pełnej formie trwa około miesiąca i stanowi holistyczny detoks i regenerację organizmu. Hindusi chętnie poddają się masażom, które poza tym, że przynoszą relaks, mają także działanie terapeutyczne i pomagają leczyć wiele dolegliwości, na przykład migreny, czy depresje.
Rytm dnia zgodnie z ajurwedą
Nie ma litości – kładziemy się najpóźniej o 23:00 i wstajemy o 6 rano (a jeszcze lepiej parę minut przed wschodem słońca), co dla praktykujących ashtangę nie będzie zbyt trudne. Na dzień dobry wypijamy szklankę ciepłej wody i przystępujemy do czynności związanych z higieną osobistą. Myjąc zęby zwraca się uwagę, aby oczyścić również dziąsła i język (do tego służy specjalna skrobaczka; zadbaj o dobrą ziołową pastę bez fluoru). Możemy przepłukać gardło oraz potrzymać w ustach olej sezamowy, który wzmocni nam zęby, język i szczęki, sprawiając, że głos będzie czysty i melodyjny, pomoże również usunąć z twarzy drobne zmarszczki.
Ajurweda oferuje szeroką gamę technik oczyszczających, które zazwyczaj wykonujemy rano, na przykład:
- Neti – czyli przepłukiwanie nosa ciepłą wodą z odrobiną soli. Neti jest szczególnie polecana osobom, które mają problemy z zatokami, bólem głowy oraz przy alergiach oraz przeziębieniu. Po zabiegu doświadczymy przyjemnej lekkości w okolicach głowy oraz jasnego, klarownego stanu umysłu.
- Nasya – aplikacja kilku kropli oleju sezamowego, migdałowego lub ghee (klarowanego masła) do jamy nosowej (zastosowanie podobne do neti, może też być jej uzupełnieniem.
- Techniki oczyszczania jelit.
Aby zadbać o dobre samopoczucie zaleca się jogę, ćwiczenia oddechowe i medytację, a na koniec automasaż ciepłym olejem – w szczególności głowy. W ciągu dnia o stałych porach spożywamy zdrowe i lekkie posiłki. Warto również spędzić nieco czasu na świeżym powietrzu, poświęcić uwagę sobie, rodzinie i przyjaciołom, pielęgnując bliskie relacje. Na dobranoc pijemy szklankę ciepłego mleka z odrobiną imbiru, kardamonu oraz kurkumy, co pomoże nam zasnąć. Myślę, że można też w wersji wegańskiej…
Kwintesencja zawarta w oleju
W Indiach naturalne oleje stosuje się wszędzie – w celach kulinarnych, kosmetycznych oraz leczniczych. Niezwykle wonne używa się jako perfumy, a lekarz ajurwedyjski pomoże nam skomponować dostosowany do naszych indywidualnych potrzeb olej ziołowy do masażu. Powszechnie stosowane oleje to:
- Olej kokosowy – o niezwykle szerokim zastosowaniu – zewnętrznym oraz wewnętrznym (np. w kuchni). Ma silne działanie antybakteryjne i przeciwgrzybiczne. Może być stosowany jako balsam do ciała, krem do twarzy, mleczko do demakijażu, środek na drobne wypryski… Rozjaśnia przebarwienia i zawiera naturalny lekki filtr ok. UV 5. Hindusi wcierają go w skórę głowy i włosy, dzięki czemu te stają się gęste i piękne (można w ten sposób spać, myjąc włosy następnego dnia rano). Do masażu stosuje się go raczej w miesiącach ciepłych.
- Olej sezamowy – o wysokiej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz lecytyny, witamin B6, D i E, minerałów takich jak fosfor, magnez, cynk, wapń i żelazo. „Naoliwia” stawy i odżywia skórę (doskonale regeneruje po intensywnej praktyce jogi, uwalnia ból mięśniowy oraz łagodzi objawy reumatyzmu). Do masażu stosuje się go raczej w miesiącach chłodnych.
- Olej rycynowy – sprawi, że nasze brwi, rzęsy oraz włosy na głowie staną się zdrowe i gęste. Pomoże w pozbyciu się łupieżu.
Zioła i suplementy diety
Ajurweda opiera się na leczniczych właściwościach ziół i roślin. Najpopularniejszym środkiem, po który powszechnie sięgają Hindusi, dostępnym również w Polsce jest Triphahala, czyli kompozycja 3 owoców: amalaki, bibhitaki oraz haritaki. Triphala jest preparatem uniwersalnym działającym dosłownie na wszystko. Doskonale odtruwa cały organizm wspomagając jego funkcjonowanie na wszystkich poziomach, wzmacnia odporność, harmonizuje wcześniej wspomniane dosze. Jest silnym przeciwutleniaczem – wyłapuje wolne rodniki, dzięki czemu możemy dłużej zachować młodzieńczy wygląd, reguluje także prawidłową wagę organizmu.
Kobiece sprawy
Zamężne Hinduski dbają o zdrowie również w inny sposób. Podczas zaślubin pan młody zakłada swojej wybrance na drugi palec każdej stopy srebrny pierścionek zwany bichwa. W tym miejscu, od palców biegnie nerw prowadzący aż macicy. Delikatny ucisk poprawia jej ukrwienie, jest panaceum na bolesne miesiączki i reguluje cykl. Poza tym kobieta może łatwiej zajść w ciążę. W moim przypadku już po trzech miesiącach noszenia pierścionków podczas mojego „ladies’ holiday” mogłam całkowicie zrezygnować z leków przeciwbólowych, choć latami brałam bardzo silne proszki przepisane przez lekarza (joga ani zwykły paracetamol nie pomagały). Nie bez znaczenia jest też samo srebro wykazujące działanie antybakteryjne oraz będące naturalnym przewodnikiem.
W naszej naturalnej kosmetyczce i apteczce przydadzą się również (popularne i bardzo niedrogie):
- Cytryna – w Indiach często można ja zerwać prosto z drzewa w przydomowym ogrodzie! Plasterkiem lub owocem cytryny przekrojonym na pół masujemy skórę twarzy omijając okolice oczu. Rozjaśni i wyrówna koloryt, łagodnie złuszczy martwy naskórek, zamknie pory, ma działanie przeciwbakteryjne i zapobiega powstawaniu zaskórników. Może nieco popiecze, popiecze i… przestanie.
- Kurkuma – stosowana zewnętrznie jako maseczka błyskawicznie poprawiająca stan cery. Łyżeczkę kurkumy połącz z 2 łyżkami miodu oraz odrobiną jogurtu, nałóż na twarz i poczekaj aż zastygnie. Kurkuma pomaga również na pękające pięty. Wymieszaj kilka łyżek kurkumy z olejem kokosowym lub rycynowym i taką pastę nałóż na stopy na około 15-20 minut, a następnie zmyj ciepłą wodą.
- Miód – okłady z miodu stosuje się przy oparzeniach słonecznych.
- Olejki eteryczne zamiast chemicznych perfum z drogerii.
- Woda różana – jako tonik do przemywania twarzy. Łagodnie odświeży naszą skórę. I ten zapach…
Polecana literatura:
- Vasant Lad, Księga domowych środków leczniczych
- David Frawley, Vasant Lad, Joga ziół. Ziołolecznictwo ajurwedyjskie
- Kasia Bem, Happy uroda
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!