fot. Marek Łaskawiec

Joga w żółtej strefie

 Jak ma teraz wyglądać? Offline? Online? Na dystans czy bez?

Boisz się, co teraz będzie? Z jogą i w ogóle? Jeśli tak, potrafię ci pomóc. Nie dlatego, że obiecam świat bez wirusa, upadających firm, zwolnień z pracy i chaosu w szkołach. Dlatego, że namówię cię na jogę. Mam nadzieję.

Groźny wirus

Jak uniknąć pandemii? To pytanie zadano Osho około 40 lat temu, w okresie AIDS. Źródło: Facebook, więc nie gwarantuję. Ale nawet jeśli to nie Aids, nie Osho i nieprawda, to i tak do mnie przemawia:

– Zadajesz niewłaściwe pytanie – odpowiedział Osho. Właściwe pytanie powinno brzmieć: „Jak uniknąć strachu przed śmiercią spowodowanego epidemią?” Ponieważ bardzo łatwo jest uniknąć wirusa, bardzo trudno jest uniknąć strachu w tobie i na świecie. Ludzie umrą  bardziej z powodu tego strachu niż z powodu epidemii.

Nie bój się

Nie wiem, czy umrą, ale fakt że umierają. Nie dosłownie, ale metaforycznie. Umierają ze strachu przed wirusem, lockdownem, stratą pracy, odwołaniem wakacji, brakiem makaronu czy kolejnym miesiącem na 40 m kwadratowych z mężem, dziećmi, teściową, bratem, mamą, psem… etc.

Ani Patandżali, ani Krishnamacharya,  Iyengar czy Pattabhi Jois nie przewidzieli chyba, że świat może zaatakować COVID-19, więc żadnej sekwencji na żółtą czy czerwoną strefę nie mamy gotowej, musimy ją wymyśleć sami.

Idź na jogę

To chyba najlepsze, co możesz zrobić. Joga pomaga na stres, ale też wzmacnia odporność, co przydaje się nie tylko. w czasie pandemii, ale w okresie jesienno=zimowym ( i w każdym innym). Nie przerywaj więc praktyki. A jeśli już przerwałeś/przerwałaś – wróć. A jeśli nigdy nie zacząłeś/zaczęłaś – zacznij.

Czy to bezpieczne? To zależy… na jodze, jak i poza jogą mogą się zdarzyć różne rzeczy. Pytanie więc brzmi raczej – czy ty czujesz się bezpiecznie w swojej szkole jogi? Limity żółtej strefy to 1 osoba na 7 m kw,, czerwonej – 1 na 10 m kw. W szkole powinny też być płyny dezynfekujące, a uczniowie korzystać wyłącznie ze swojej prywatnej maty i pomocy.

Czy tak właśnie jest w twojej szkole? I czy ty czujesz się z tym OK? W takim razie idź na jogę. Zajęcia tam mają wiele zalet. Na wszelki wypadek przypomnę: możesz wyjść z domu i przełączyć na tryb „joga”, jesteś pod opieką nauczyciela, praktykujesz w przestrzeni specjalnie do tego przeznaczonej i zapewne z ludźmi „z twojej bajki”, z którymi po jodze możesz wybrać się na śniadanie czy herbatę.

Nie idź na jogę

A co jeśli nie czujesz się komfortowo w swojej szkole? W żadnej szkole? Masz dwa wyjścia: negocjować lub zrezygnować. Zacznij od tego pierwszego. W idealnym, jogowym świecie, wszystkim zależy na dobrej atmosferze w shali, szatni, na korytarzu czy w recepcji, więc zgłoś swoje uwagi i zobacz, co się wydarzy. Jeśli nic i dalej czujesz niepokój – zostań w domu. Ale… praktykuj. Na przykład online.

Nie muszę chyba mówić, że najlepiej, żeby to była praktyka z nauczycielem, którego znasz albo którego ktoś ci poleca. Prawie każdy dobry nauczyciel w czasach pandemii udziela lekcji na zoomie, FB  lub nagrał filmy z praktyką.

Może to nie to samo co nauka w shali, ale… zawsze coś. A nawet dużo. A nawet więcej! Praktyka w domu wymaga sporo dyscypliny (Netflix kusi, kot przeszkadza, nikt nie patrzy…) już samo to, że staniesz na macie, da ci sporo korzyści i satysfakcji.

Myśl przyszłościowo

Pamiętaj… kiedyś pandemia się skończy. A ty zostaniesz z tym, co wypraktykujesz. Może to być rozleniwione, sztywne ciało (i podobny umysł) albo siła, elastyczność i poczucie, że dasz sobie radę z niejednym kryzysem.