
Joga na jesienną depresję
Joga na jesienną depresję
Depresja jest bardzo groźną i niestety coraz bardziej powszechną chorobą. W miesiącach jesienno-zimowych problem zwykle się nasila ze względu na niedostateczną ilość światła dziennego Pisałem już o tym wcześniej. O depresji trzeba mówić, aby osoby nią dotknięte miały możliwość wyjścia z cienia oraz mogły uzyskać pomoc. Na przykład poprzez jogę.
Praktyka asan, pranajamy i medytacji skutecznie może wspierać proces uzdrowienia ciała i duszy. Jednak należy wiedzieć, co ćwiczyć. Wielu osobom wydaje się, że wystarczy po prostu ćwiczyć jogę, aby np. przestał boleć kręgosłup czy ustąpiła nerwica. Tak nie jest. Podobnie jak w medycynie konwencjonalnej, nie wystarczy brać dowolnego lekarstwa, ale konkretne, dopasowane do danego schorzenia. W jodze nie chodzi o to, by się ruszać, ale by praktykować to, czego w danym momencie konkretnie potrzebujemy. Warto również zwrócić uwagę, czy nauczyciel, do którego uczęszczamy na zajęcia posiada odpowiednie kwalifikacje i będzie w stanie nam pomóc.
Joga ma ogromną moc uzdrawiania, co potwierdzają liczne badania naukowe. Świat medyczny nabiera coraz większego do niej szacunku. Nie tak dawno Rita Keller (światowej klasy nauczycielka jogi metodą BKS Iyengara) została zaproszona na niemieckie sympozjum lekarzy dotyczące leczenia depresji. Tam usłyszała, że według najnowszych badań osobom chorym na depresję najbardziej w powrocie do zdrowia pomaga joga.
Pamiętajmy, że joga nie zastąpi leków. Może natomiast uzupełnić terapię oraz z czasem, pod kontrolą lekarza – pomóc leki odstawić.
W poprzednim artykule pisałem o koncepcji depresji rajasowej i tamasowej. Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Zmęczenie. To ono może być początkiem stanów melancholijnych, a w efekcie depresji. Istnieją trzy rodzaje zmęczenia: fizyczne, emocjonalne i mentalne.
Ilość pracy i obowiązków dość intensywnie obciąża nasz organizm. Pracując oraz zajmując się rodziną, zapominamy o swoim ciele. Często towarzyszy temu trudna sytuacja finansowa. Bierzemy nadgodziny i po powrocie do domu padamy na łóżko i nie mamy siły się ruszyć. Jest to prosta droga do depresji. Guruji Iyengar powiedział, że jeżeli wydaje ci się, że nie masz trzydziestu minut dziennie na relaks, to znaczy że jesteś osobą, która tego relaksu najbardziej potrzebuje.
Jeżeli obawa o utratę zdrowia nie jest dostateczną motywacją, warto zastanowić się nad profitami, jakie daje praktyka jogi. Codzienne wykonanie sekwencji ćwiczeń pomoże nam odzyskać siły. Naładowani energią będziemy w stanie stawić czoła kolejnym dniom. Asany te powinny być na tyle łagodne, by nie wywoływały zmęczenia. Pozycje w których leżysz z nogą lub nogami górze pozwalają, by krew zalegająca w zmęczonych mięśniach wracała do serca. Rozkrok daje przestrzeń dla postawy kręgosłupa. To tam znajduje się nasza siła życiowa i w ten sposób można ją uruchomić. Do tych wszystkich asan warto obijać głowę bandażem, aby rozproszony umysł mógł powrócić do ciała, a zewnętrzne bodźce nas nie przytłoczyły.
Proponowane sekwencje koncentrują się na otwarciu tych przestrzeni w ciele, w których gromadzimy emocje. Są to klatka piersiowa i brzuch. Ważne, by rozciąganie tych obszarów nie było zbyt intensywne, ani nadmiernie wysiłkowe. Wykonywanie pozycji relaksacyjnych na plecach powinno mieć miejsce z zachowaniem odpowiedniego podparcia – takiego które zapewnia nam komfort i bezpieczeństwo. Taka praktyka pozwala uwalniać emocje z ciała, ale w trakcie tego procesu będzie trzeba je ponownie przeżyć. Dlatego ważne jest nie tylko jakie wykonamy pozycje ale także to, jak je wykonamy. Najlepiej pod okiem doświadczonego nauczyciela, który będzie potrafił nam pomóc.
Zawsze warto inwestować w swoje zdrowie. W sytuacji przewlekłego zmęczenia mentalnego istotną rolę odgrywają skłony w przód z podparta głową, tak by mogła się rozluźniać. Łagodne podparte wygięcia w tył pozwalają świeżej krwi, bogatej w tlen i składniki odżywcze, napłynąć do głowy. Włączenie technik pranajamy, z szczególnym uwzględnieniem wydechu, jest ogromnie pomocne. Skłony działają na układ współczulny wyciszając go. Mają wpływ hamujący na gruczoły dokrewne odpowiadające za nasilanie się stresu i pobudzanie do pracy. Długa, głęboka Siavasana na koniec, często nawet kończąca się króciutkim zaśnięciem, może okazać się zbawienna.
Zachęcam osoby cierpiące na przewlekłe zmęczenie i obniżony nastrój, by nie lekceważyły tego stanu. W Polsce mamy wielu wspaniałych, wykwalifikowanych nauczycieli jogi i warto korzystać z ich pomocy. A jednocześnie trzeba wspierać się medycyną konwencjonalną tak, aby proces powrotu do zdrowia przebywał wielotorowo. Dla mnie, praktykującego, moc asan jest czymś oczywistym. Pośród swoich uczniów mam tych, którzy zaczynali u mnie ze względu na problemy z rwą kulszową, migrenami czy depresją. Wszyscy oni cieszą się dziś świetnym samopoczuciem i zdrowiem. Specjalnie dopasowana praktyka pomogła im ponownie cieszyć się zdrowiem i życiem. Dlatego warto. Warto praktykować jogę.
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!