Recenzja filmu „Dalajlama – przez mądrość do szczęścia”

Co może uratować świat? Masowy zwrot ku wszystkiemu, co wnosi spokój, empatię i opiera się na zrównoważonym rozwoju. Trudno o bardziej kompetentną osobę w tym temacie niż Dalajlama. Ten skromny-wielki człowiek już wielokrotnie gościł na srebrnym ekranie. Tym bardziej cieszę się, że do kin właśnie wchodzi kolejny film – „Dalajlama. Przez mądrość do szczęścia”.

Dalajlamy nie trzeba przedstawiać. Dzięki jego działaniom na rzecz pokoju na świecie, kojarzy się z dobrem i mądrością nawet osobom, które nigdy nie interesowały się buddyzmem. To również za jego sprawą buddyzm, traktowany bardziej jako filozofia życia, od kilku dekad na dobre zagościł w kulturze popularnej.

Dalajlamę widziałam na żywo dwukrotnie. Wiele lat temu spędziłam jeden wyjątkowo monsunowy lipiec w Dharamsali, miejscu, gdzie znajduje się siedziba Rządu Tybetańskiego na Uchodźctwie. A potem praktycznie wpadłam na niego na lotnisku w Bodh Gai. To było dopiero przeżycie! Nie miałam pojęcia, że jest tak kruchy (w tym roku skończy 89 lat).

Ale wracając do filmu…

Jest bardzo medytacyjny i bardzo osobisty. Dlaczego warto się na niego wybrać? Przede wszystkim, aby wysłuchać kogoś, który poświęcił swoje życie tworzeniu kultury opartej na pokoju. I kto daje nadzieję, że dobro ma szansę wygrać. Bo my przecież tego bardzo potrzebujemy.

Formuła filmu nie jest przypadkowa. Została oparta na tradycyjnej, buddyjskiej konwencji, gdzie nauczyciel (lama) udziela nauk – a my mamy zaszczyt zostać ich odbiorcami. Narracja została wzbogacona o archiwalne nagrania z Tybetu przedstawiające dzieciństwo i kluczowe wydarzenia z życia Dalajlamy. Bezcenne zarówno dla miłośników kultury tybetańskiej, jak i osób, które po raz pierwszy zetkną się z tragiczną historią tego pięknego kraju. Dalajlama porusza zagadnienia szeroko pojętego aktywizmu, wskazując na trzy kierunki, w których powinna zadziać się zmiana. Są to: rola kobiet w świecie, ekologia oraz nowy paradygmat w edukacji dla przyszłych pokoleń. Właśnie takich przywódców nam potrzeba. Ja mu wierzę.

Udanego seansu!

buddyzm dalaj lala filmy o buddyzmie filmy o medytacji medytacja