
Od kiedy witamy słońce?
Trudno wyobrazić sobie współczesną praktykę jogi bez sūryanamaskāra – czyli powitania słońca. Z racji swego dynamizmu ten element praktyki jest często wykonywany na początku, co ma rozgrzać ciało, aby przygotować je lepiej do kolejnych asan. W systemie Ashtanga Jogi każdy – niezależnie od stopnia zaawansowania – rozpoczyna swoją praktykę powitaniem słońca A i B. Niektórzy nauczyciele postulują nawet, że – gdy wyjątkowo nie mamy czasu na pełną praktykę – trzeba przynajmniej postarać się zrobić kilka powitań słońca i jakąś prostą prāṇāyāmę. Sūryanamaskāra stała się więc dla wielu współczesnych joginów nieodłącznym elementem praktyki. Co więcej, nawet osoby niepraktykujące często kojarzą jogę z właśnie wykonywaniem powitań słońca. Wydaje się więc zasadne pytanie, na ile faktycznie powitanie słońca było elementem tradycyjnej praktyki jogi w dawnych czasach – czyli od kiedy słońce witamy.
Zwyczaj oddawania czci słońcu jest z pewnością związany tradycją, w której joga wyrastała. Już w okresie wedyjskim (ok. 1,500-3,000 lat p.n.e.) popularny był kult bóstw solarnych i samego słońca (sūrya). Ten głęboko zakorzeniony w Hinduizmie zwyczaj nie znalazł jednak swojego odzwierciedlenia w jogicznych praktykach ani u starożytnych jogicznych ascetów ani w dziełach klasycznych, jak np. Bhagavadgītā czy Yogasūtry Patañjālego. Wręcz przeciwnie, ze skąpych opisów asan, jakie można znaleźć w tych tekstach wynika, że jogiczne asany pojmowane była raczej jako pozycje medytacyjne lub mające służące praktyce tapas, a więc dyscyplinowaniu (czy nawet umartwianiu) ciała w celu uzyskania specjalnych mocy. Praktyka asan nie kojarzyła się więc z dynamicznych ruchem, z jakim wiążą się współczesne powitania słońca.
Również w średniowieczu sūryanamaskāra nie stanowiła części jogicznej praktyki. W takich tekstach jak powstała w X wieku Vimānārcanākalpa (patrz Roots of Yoga, James Mallinson) czy w XV-wiecznej Haţhayogapradīpikā znajdziemy już opisy pozycji nie-siedzących. W okresie tym asana przestaje być także jedynie sposobem na uspokojenie ciała i przygotowanie go do praktyk oddechowych i medytacji, ale staje się również elementem oddziaływania na ciało w celu jego oczyszczenia. Asanom zaczyna przypisywać się również funkcje terapeutyczne. Stają się więc one coraz bardziej różnorodne. Pośród opisów asan, które występują w tekstach średniowiecznych trudno jednak znaleźć cokolwiek, co chociaż nieznacznie przypominałoby nasze dzisiejsze powitanie słońca.
Dzięki najnowszym badaniom Jasona Bircha wiemy, że od XII do XVIII wieku liczba asan opisywanych w tekstach poświęconych jodze regularnie rosła, zaś same pozycje stawały się coraz bardziej skomplikowane i wymagające. Szczególnie okres między XVII a XVIII wiekiem wydaje się obfitować w teksty, które opisują dynamiczne, w tym również stojące asany, jako element praktyki Hatha Yogi. Dla przykładu Yogacintāmaṇi (XVII w) podaje nazwy lub opisuje 118 asan, Haṭharatnāvalī (XVII w) mówi o 84 pozycjach, Siddhāntamuktāvalī (XVIII w) – o 96, zaś Haṭhābhyāsapaddhati (XVIII w) – o 112. Ten ostatni tekst jest według Bircha szczególnie ważny, ponieważ mógł być pośrednio ważnym źródłem wiedzy dla ojca współczesnej jogi Krishnamacharyi. Jednak również w Haṭhābhyāsapaddhati nie znajdziemy opisu pozycji, którą można uznać by za pierwowzór dzisiejszego sūryanamaskāra.
Według Bircha najwcześniejsze wzmianki o praktyce powitań słońca znaleźć można dopiero w wieku XIX. Co ciekawe, wzmianki te nie są wcale zachęcające. W powstałym w tym czasie komentarzu do Haţhayogapradīpikā Brahmānanda przestrzega, że wykonywanie zbyt wielu powitań słońca może mieć negatywny wpływ na ciało, podobnie jak podnoszenie ciężarów. Nie znamy jednak niestety dokładnych opisów praktyk, które Brahmānanda mógł mieć na myśli. Nie wiemy również, co mógł rozumieć pod pojęciem „zbyt wiele”.
Według naszego dzisiejszego stanu wiedzy możemy zatem zakładać, że sūryanamaskāra stała się elementem praktyki asan stosunkowo niedawno. W opublikowanym w roku 1934 dziele Yoga Makaranda Krishnamacharya nie przedstawia powitania słońca, jako wstępu do praktyki asan. Z przekazów jego uczniów wiemy również, że znacząco dopasowywał on praktykę asan do ich indywidualnych potrzeb. Jest więc mało prawdopodobne, aby zalecał każdemu rozpoczynanie praktyki od sūryanamaskāra. To jednak właśnie Krishnamacharyę wskazuje się jako osobę, która wprowadziła powitanie słońca do praktyki jogi. Zwyczaj praktykowania sūryanamaskāra przyjęli także jego uczniowie, którzy potem upowszechnili jogę na Zachodzie.
Oczywiście, z faktu, że powitanie słońca jest stosunkowo nowym elementem praktyki jogi nie wynika, że jest ono mniej ważne czy potrzebne niż reszta praktyki. Rozpoczynanie praktyki poprzez wykonanie kilku sūryanamaskāra ma głęboki sens i pozwala przygotować ciało i umysł do następujących po nich asan. Powitanie słońca jest nie tylko rodzajem rozgrzewki, która powoduje, że krew zaczyna szybciej krążyć, ciało staja się elastyczniejsze, dzięki czemu zmniejsza się ryzyko kontuzji. Praktykowane regularnie wzmacnia również ciało i dobrze przygotowuje do bardziej wymagających asan. Sūryanamaskāra stwarza także znakomitą okazję do zsynchronizowania ruchu z oddechem, skupienia uwagi na praktyce i uspokojenia myśli. Dla wielu joginów słowo ekam, które inicjuje podniesienie wraz z wdechem dłoni w górę i skierowanie na nie wzroku jest przekroczeniem pewnej granicy między codziennością a przestrzenią, w której zaczyna się magia jogi.
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!