
„25 lekcji uważności” Rezvan Ameli czyli Mindfulness w domowym zaciszu
„25 lekcji uważności” Rezvan Ameli czyli Mindfulness w domowym zaciszu
Kilka lat temu wzięłam udział w 8-tygodniowym treningu Mindfulness. Miałam już wtedy za sobą wiele lat praktyki w różnych tradycjach i stylach medytacyjnych, m.in. vipassany, medytacji z mantrą, którą dostałam od indyjskiego mistrza, czy praktyk buddyjskich z wizualizacjami. Warsztat odbywał się w niedzielne wieczory w szkole jogi na warszawskiej Pradze, gdzie wówczas prowadziłam zajęcia jogi. Pamiętam, że nawet dojazd metrem i tramwajem przez zimowe miasto, by w przyjemnym zaciszu szkoły zagłębić się w siebie, stanowił mój osobisty rytuał.
Na treningu znalazłam dla siebie dużo dobrego. Chyba przede wszystkim był to taki święty czas, tylko dla mnie. Poza tym zawsze warto wracać do podstaw, które z biegiem czasu się nie dezaktualizują. Do podstaw takich jak oddech (zawsze działa), czy bycie tu i teraz (pierwszy raz usłyszałam o tym z 15 lat temu i nadal niekoniecznie mi się to udaje).
Program kursu narzuca dużą dyscyplinę, są prace domowe, które należy wykonywać codziennie, integrując narzędzia uważności z naszym grafikiem. Ale i tak to od nas zależy, ile ze szkolenia niego dla siebie weźmiemy.
Uważność nie osłabia. W przyjazny sposób uczy radzić sobie z życiem: uwrażliwia, pomaga zachować spokój. Poza tym, gdy żyjemy uważnie, życie smakuje. I smakuje lepiej.
Praktyka uważności nie jest jedynie praktyką redukcji stresu, chociaż głównie dlatego przychodzimy na treningi Mindfulness. To również praktyka wartości humanistycznych. Postawy życzliwości wobec siebie i innych, wdzięczności za to, co mamy (zamiast zadręczania się tym, czego nam brakuje), szacunku do naszej ukochanej planety, współodczuwania i otwartości. W czasach Matrixa i zamkniętych osiedli, gdy nasze życie z znacznym stopniu toczy się w cyberprzestrzeni, Mindfulness przypomina o tym, że warto być dobrym człowiekiem. I wrócić do funkcjonowania analogowego, gdzie współpracujemy zamiast rywalizować, wzrastamy jednocześnie ciesząc się z sukcesów innych na ich własnej drodze.
Świat chce wziąć głęboki wdech…
Modę na uważność od kilku lat da się zaobserwować również z Polsce. I jest to dobra moda.
Na Zachodzie szkolenia antystresowe są nawet elementem ogólnodostępnej opieki zdrowotnej, co długofalowo przynosi państwu ogromne oszczędności, ponieważ ludzie zrelaksowani chorują znacznie mniej.
Wracając do naszych realiów – treningi uważności regularnie odbywają się w większości dużych miast, uważność można nawet „studiować” na uczelni wyższej. Dlatego znalezienie polskojęzycznej literatury przedmiotu nie będzie stanowiło wyzwania – a wyszukiwarka jednej z popularnych księgarni internetowych pokazała aż 51 pozycji w tym temacie. Jedną z nich będzie „25 lekcji uważności”.
Dlaczego z wirtualnej półki wolumenów i tomików o Mindfulness warto sięgnąć właśnie po nią? Powodów jest wiele. Przede wszystkim dlatego, że książka jest naprawdę bardzo rzetelnym wprowadzeniem do tematu – nie bez przyczyny. Autorka, Rezvan Ameli, jest psychologiem klinicznym, psychoterapeutką oraz starszym asystentem w amerykańskim National Institute of Mental Health, wykładowcą i byłym dziekanem na dwóch uniwersytetach, w tym Yale, co budzi zaufanie.
Lekcje, które dostajemy pokrywają się z sylabusem 8-tygodniowego treningu uważności i dotyczą tematów takich jak uważność oddechu, myśli, jedzenia, słuchania, kontaktu z własnym ciałem oraz ze światem, np. współodczuwania, wybaczania, czyli pracy z gniewem. Każdą lekcję kończy scenariusz, w którym czytelnik dostaje konkretne wskazówki dotyczące samodzielnej praktyki. Ciekawym uzupełnieniem książki są także rozdziały poświęcone technikom oddechowym, które wiele joginek i joginów będzie znało z zajęć w szkole jogi.
„25 lekcji uważności” okaże się świetną pozycją dla osób, które z różnych powodów nie mogą wziąć udział w 8-tygodniowym treningu, jak również tych z nas, którzy już wzięli udział w takich zajęciach.
Co, ciekawe, Mindfulness jest nurtem neutralnym światopoglądowo, u którego podstawy leży jednak medytacja buddyjska, o czym Rezvan Ameli, w przeciwieństwie do wielu autorów podobnych książek, nie boi się mówić. W rozdziale „Budda, uważność, stres i relaksacja” autorka ciekawie i bardzo praktycznie wykłada stanowiące esencję buddyzmu Cztery Szlachetne Prawdy, czyli gruntowną wiedzę mówiącą o istnieniu cierpienia, jego przyczynach oraz tego, w jaki sposób się z niego uwalniać. A chyba największą bolączką naszych czasów jest właśnie stres, który nie tylko męczy i skutecznie zatruwa życie, ale również bywa przyczyną wielu chorób, zarówno ciała, jak i ducha. Antidotum są właśnie techniki uważności, w tym medytacja.
Czy warto mieć „25 lekcji uważności” w domu, na swojej półce książek mocy? Warto. I jeżeli spośród morza literatury dotyczącej Mindfulness nie wiemy, po którą pozycję sięgnąć – może pomedytujmy nad wyborem właśnie tej.
Rezvan Ameli, „25 lekcji uważności. Czas na dobre życie.” Wydawnictwo Charaktery, Kielce 2017
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!