
Między biegunami
„To co jest na dole jest takie jak to co jest na górze;
a to co jest na górze jest takie jak to co jest na dole.
Poprzez to dokonują się wszelkie cuda.”
Hermes Trismegistos, Szmaragdowa Tablica
Między biegunami
Czy zastanawialiście się kiedyś w jaki sposób ciało wpływa na postrzeganie otaczającego nas świata? Wymusza ono określone kierunki działania – mamy prawą i lewą stronę, jesteśmy zwróceni do przodu, ale zawsze mamy coś za plecami, możemy spoglądać w górę albo w dół. Ciało, w tym biologiczna płeć, zmusza nas do dychotomicznej klasyfikacji każdej rzeczy i zjawiska już od najwcześniejszych lat naszego życia. Wpływa przez to na konceptualizację całej rzeczywistości – odróżniamy życie od śmierci, światło od ciemności, dostrzegamy piękno i brzydotę, czystość i bród, ktoś może być przyjacielski lub wrogo nastawiony, być winnym lub niewinnym, obcym albo swoim. Mamy wolność i tyranię, demokrację i dyktaturę, kapitalizm i marksizm. Umysł potrafi tworzyć i dopasować przeciwieństwo nawet do bardzo abstrakcyjnych pojęć.
O ograniczeniach ludzkiego poznania pisali zarówno mistycy jak i ludzie nauki. Jeden z antropologów kulturowych XX wieku, Levi Strauss, nazwał opisywane zjawisko postrzeganiem poprzez pryzmat opozycji binarnych. Myślenie w kategoriach przeciwstawnych jest podstawą procesów poznawczych i dzięki niemu nadajemy sens i znaczenie rzeczom oraz zjawiskom. To nasze ciało, a w konsekwencji język, zmusza nas do tworzenia opozycji, bo tylko w ten sposób jesteśmy w stanie konceptualizować otaczającą nas rzeczywistość.
Zachodni sposób myślenia jest szczególnie zakorzeniony w takim sposobie postrzegania świata. Jedną z przyczyn jest ugruntowanie się w nauce kartezjańskiego podziału na ciało i umysł jako dwóch niezależnych światów. Dychotomiczny sposób myślenia uniemożliwia nam dostrzeganie całego spektrum zjawisk i rzeczy, które znajduje się pomiędzy biegunami.
Filozofia jogi i jej praktyka stanowi przykład dziedziny, która wyłamuje się z tak ograniczającej perspektywy i zmienia model myślenia osoby rozwijającej się w tym systemie. Joga bowiem zaprzecza jednemu z najgorszych przesądów – przekonaniu o oddzieleniu ciała od umysłu. Ukazuje ona istotę ludzką w sposób holistyczny – ciało i umysł są jednością. Stanowią odrębne aspekty tego samego istnienia. Umysł ożywia ciało, ale zarazem to ludzkie ciało pozwala zaistnieć świadomości. Joga jest nauką pozwalającą doświadczyć tej jedności i współzależności tych dwóch elementów. Nie tylko mamy ciało i umysł. My „JESTEŚMY” ciało-umysłem. Tak jak magnes, który bez przeciwstawnych biegunów nie byłby tym czym jest – magnesem.
Myślenie w kategoriach przeciwstawnych pozwala nam dostrzegać rzeczy i im zaistnieć. Nie dostrzeżemy ciemności, dopóki nie zaistnieje światło. Czujemy ciepło lub zimno, chociaż ich odbiór zależy od naszego poczucie komfortu. Coś ważnego dla nas w skali lokalnej, może być niezauważalne w skali globalnej. Każde zjawisko jest natężeniem stopnia jakiejś cechy lub relacją w stosunku do czegoś.
O wiele trudniej jest rozpatrywać zjawiska mające charakter mentalny. Miłość lub nienawiść są stopniem afiliacji, jaką można darzyć konkretną osobę. Jednak po środku tego uczucia może pojawić się „lubię”, „nie lubię” lub „jest mi obojętna”. O ile jakości fizyczne są stałe, opozycje mentalne mogą się bardzo szybko zmieniać. Osoba kochana może stać się szybko znienawidzona, o czym doskonale wiedzą osoby które zawiodły się w miłości.
Praktyka jogi oparta na wykonywaniu asan, skupia się na pracy z ciałem i oddechem. Jednak asany są tylko narzędziem wykorzystywanym do pracy z umysłem (warto przeczytać artykuł Przemka Nadolnego, Asana – gimnastyka czy medytacja). Joga uczy, że nie powinniśmy identyfikować się tylko i wyłącznie z ciałem, jaki również nie powinniśmy identyfikować się tylko i wyłącznie z umysłem. Nasza świadomość wpełnia oba te „byty”.
Naukowcy nie do końca potrafią wytłumaczyć fenomen i cel powstania naszej świadomości. Jedni uważają, że w toku ewolucji biologiczny organizm wytworzył ją, po to aby lepiej się kontrolować. Wtórnie za nią powstał instynkt, rozum, wola i uczucia wyższe. Inni naukowcy uważają świadomość za efekt uboczny procesu ewolucji, a celowość jej powstania jest tylko antropocentryczną ułudą. Bez względu na to kto ma rację, nasze „ja” i naszą tożsamość ulokowaliśmy w małej części kontrolującej – umyśle – odgradzając się od reszty naszego istnienia. Zachowujemy się jakby nasza świadomość (inteligencja i rozum, bo z nimi się identyfikujemy) spłynęła z innego wymiaru i zamieszkała ciało, po to by przejąć nad nim fizyczną kontrolę. Wystarczy jednak zachorować, aby zrozumieć że nie do końca sprawujemy władzę nad naszym wehikułem.
Nie słuchamy naszego ciała, ponieważ w przeciwieństwie do zwierząt (i naszych przodków) przestaliśmy rozumieć język którym się posługuje. Joga uczy jak ponownie nawiązać z nim kontakt i usłyszeć jego podszepty. Uczy instynktownie i intuicyjnie rozumieć sygnały które wysyła tak, aby ciało i umysł funkcjonowały w harmonii.
Izolowanie się od cielesności to działanie wbrew naturze. Człowiek, niestety od zawsze był ucieleśnieniem konfliktów i wewnętrznych sprzeczności. Utożsamiamy się z pełnionymi rolami, eferycznymi tożsamościami, cudzymi poglądami, ale mamy problem z utożsamieniem się ze własnym ciałem. W naszej zachodniej kulturze od najmłodszych lat uczeni jesteśmy instynktowne wypierać zachowania płynące z ciała w obawie, że mogłyby przejąć nad nami kontrolę. Doskonałym przykładem jest tłumienie własnej seksualności, co często prowadzi do wewnętrznych konfliktów i napięć. Takie zachowania dodatkowo umacniane są przez instytucje religijne, które traktują ludzką seksualność jak demona przejmującego nad człowiekiem kontrolę. Jogini akceptują życie z całym wachlarzem doświadczeń które oferuję. Dlatego, aby znaleźć balans i harmonię jogin równoważy, słucha i akceptuje wszystkie aspekty własnej egzystencji: fizyczny, emocjonalny, umysłowy i duchowy.
Praktyka jogi to proces transformacji i uszlachetniania własnej osobowości – niczym alchemiczny proces tworzenia złota z ciemnej materii. Ten proces rozpoczyna się od uświadomienia sobie faktu, że ciało i umysł – te zdawałoby się przeciwstawne bieguny są jednością, kontinuum, które posiada różny stopień wibracji. Podział, którego doświadczamy, jest zdeterminowany naszą ułomną percepcją. Termin „hatha joga” pochodzi od słowa judż (kontrolować, jednoczyć) i hatha (Ha – Słońce, Tha – Księżyc). Praktyka jogi jest umiejętnością scalania przeciwstawnych biegunów, łączenia ciała i umysł, energii słonecznej (Pingali) i księżycowej (Idy), Indywidualnej Jaźni (Atmana) z Duszą Wszechświata (Brahmanem), zjednoczenie podmiotu poznającego z przedmiotem poznania. Jest to stan, w którym nie ma widzącego i widzianego – istnieje samo widzenie.
Zagłębiając się w praktykę jogi stajemy się coraz bardziej świadomi iluzorycznej biegunowości, jaka stoi za ludzkim postrzeganiem. Uczymy się wieść zrównoważony tryb życia i balansować między jego skrajnościami, aby odkrywać w życiu piękno i harmonię. Pozostawanie na jednym biegunie przez dłuższy czas jest szkodliwe. Widać to na przykładzie surowej ascezy i życia w rozpuście. Największą sztuką jest umiejętność transformowania mentalnych biegunów w takie, które są dla nas bardziej pożyteczne i pożądane.
Joga jest praktyką „powstrzymania poruszeń umysłu”. Jest nauką koncentracji, samoobserwacji i wewnętrznego wglądu – drogą samopoznania i zdyscyplinowania rozbieganego umysłu. Jogin, niczym mag, uczy się poruszać pomiędzy własnymi mentalnymi biegunami zmieniając je według własnej woli. Nienawiść zamienia w miłość, paraliżujący strach w odwagę, lenistwo w działanie. Panując nad mentalnymi biegunami przestaje być ich sługą i niewolnikiem – dzięki wewnętrznej sile i mądrości, jaką zdobywa poprzez praktykę, staje się wolnym człowiekiem. Czy nam joginom XXI wieku potrzeba cudowniejszych siddhi, niż te które pozwalają nam zapanować nad własnym życiem?
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!