
Joga i Rolfing
Joga i Rolfing®
Rozmowa Ani Święckiej-Głowackej, terapeutki Rolfingu® z Kasią Chustecką, nauczycielką jogi, założycielką Ośrodka Jogi EQUANIMUS.
K.CH: Zacznijmy od pytania: co wspólnego ma ze sobą joga i Rolfing?
A.Ś-G: Po pierwsze twórczyni Rolfingu czyli Integracji Strukturalnej, dr Ida Rolf, praktykowała jogę w Nowym Jorku już w latach 20., czyli w czasach, kiedy w USA joga była zupełnie nieznana. Po drugie, fundamentalne założenie hathajogi mówiące (w dużym uproszczeniu), że jeśli zmienisz ciało – zmienisz osobę, towarzyszyło jej, gdy tworzyła podstawy Rolfingu. Dlatego Rolfing jest zgodny z celami jogi rozumianej jako system, który wzbogaca ciało, umysł i ducha, dzięki poczuciu strukturalnej równowagi.
Zanim Ida Rolf odkryła pracę z ciałem na stole, ustawiała swoich klientów w asanach i szukała miejsc w ciele, które nie były poprawnie rozciągnięte. Potem te miejsca chwytała i zaczynała je rozciągać. Tyle anegdota, choć nie pozbawiona racji. Bowiem celem pracy Rolfera jest redukowanie i eliminowanie obecnego w ciele napięcia, sztywności, bólu czy stresu po to, aby osoba mogła poczuć się lepiej w sobie, uwalniając się tych restrykcji i dyskomfortu.
A.Ś-G: Byłaś już na sześciu sesjach Rolfingu. Czy coś się zmieniło w Twojej praktyce jogi?
K.CH: Rolfing stopniowo uwalnia moje ciało od blokad. Miałam mocne napięcia w okolicy kości krzyżowej i zewnętrznej strony uda po prawej stronie ciała. To było najbardziej dokuczliwe. Ograniczało mocno moje ruchy, zresztą nie tylko podczas praktyki jogi. Dzięki twoim sesjom te blokady puściły. W ciele i pojawiła się wolność i przepływ. To jest ogromna ulga. Oczywiście pojawił się też dostęp to większego zakresu ruchu, co zawsze sprawia radość. Tak więc to była pierwsza, najmocniej odczuwalna zmiana, która przełożyła się na moją praktykę. Ale takich drobnych napięć i blokad w ciele jest bardzo dużo, na całej powięziowej sieci ciała. I dzięki stopniowemu przepracowywaniu całego „terytorium” te napięte miejsca puszczają, dając przyjemne poczucie łączenia w całość.
A.Ś-G: O! To jest kwintesencja mojej pracy. Rolfer podąża za śladami napięć w ciele po aby, poprzez manipulację rękami na tkance powięziowej uwolnić te restrykcje. Tak jak mówisz, każda sesja jest poświęcona innemu obszarowi ciała, aby pomóc przezwyciężać jego fizyczne ograniczenia, chroniczne napięcia i ból, ale także otworzyć nasze zmysły na inne bardziej subtelne postrzeganie siebie i otoczenia, poszerzenie granic świadomości i możliwości ruchowych własnego ciała. Na koniec, podczas trzech ostatnich sesji (8-10) praca koncentruje się na przywróceniu poczucia integracji i równowagi.
K.CH: Jednak jeszcze ważniejsze wydaje mi się pogłębienie czucia i świadomości swojego ciała oraz ruchu. A już zwłaszcza świadomość nawyków ruchowych i zależności w ciele. Tak, więc Rolfing pomaga mi połączyć ciało w jedno. Dzięki temu poprawia się moja elastyczność, zakres ruchu, dojrzewają i utrwalają się zdrowe wzorce ruchu – wszystko to składa się na pogłębienie i przepływ w praktyce jogi. Inny aspekt jeszcze: obserwując w jaki sposób pracujesz na moim ciele, tworzę w głowie jakby mapy powięzi. Albo pozostają one na mapie czucia mojego ciała i potem to nadal „pracuje” we mnie, gdy ćwiczę asany.
A.Ś-G: Powięź w pracy Rolfera, ale także w praktyce jogi jest kluczem do zmian. Gdy powięź się zmienia, wszystko inne też się zmienia. Powięź jest zewnątrzkomórkową siecią tkanki łącznej, która dosłownie utrzymuje nasze ciało razem. Powięź oplata i przenika 70 kwintylionów komórek, z których jesteśmy zbudowani. Niejako skleja nasze struktury, nie tylko owija, oplata, ale przenika narządy, komórki i przestrzenie pomiędzy nimi. System powięziowy pełni funkcję regulacyjną podobną do systemu krążenia czy nerwowego. Posiada wymiar organizacyjny, który nadaje ciału kształt. Dlatego dr Ida Rolf nazwała powięź “organem postawy”.
K.CH: Mogę też powiedzieć, że Ty jesteś trochę moim nauczycielem jogi, bo pokazujesz mi te zależności, których ja sama nie uświadamiam sobie, a które dotyczą wzorców ruchu i przenoszą się na praktykę asan.
A.Ś-G: To bardzo ważne, co powiedziałaś o wzorcach ruchowych. Każdy ruch ma swoje odwzorowanie w mózgu-mapę. Aby zmienić nawyki ruchowe, które są niezdrowe dla naszego ciała (np. siedzenie na tyłach kości kulszowych) lub nieekonomiczne (bo używamy nie tych grup mięśni), mózg potrzebuje czasu (ok. trzech miesięcy), aby nowy sposób prowadzenia ruchu stał się nawykiem, bo musi zmienić mapę (czyli połączenia neuronalne). Dlatego tak ważna jest systematyczność w praktykowaniu jogi czy uczeniu się nowego wzorca ruchu.
K.CH: To dzięki temu, że sama znasz jogę Iyengara możemy też ten aspekt włączać na naszych sesjach Rolfingu… Geniusz Iyengara na tym między innymi polegał, że on wiedział, jak inteligentnie wykonać asanę. Nie: siłowo. Mówił o takim specjalnym rodzaju inteligencji, która ma być budzona w ciele poprzez praktykę. On wiedział jak tę inteligencję, czy może integrację, włączyć, uruchomić w każdej asanie. Mówił, że „asana wykonana jest właściwie wtedy, kiedy każda komórka śpiewa pieśń Duszy” – czy to nie jest najpiękniejsze? I właściwe? Żeby człowieka ożywić całego, a potem to życie ofiarować, poddać Bogu (Iśvarapranidhana)? Widzisz, ja tę samą zasadę „budzenia” całego ciała widzę w Rolfingu…
A.Ś-G: Ida Rolf zasadę budzenia ciała widziała w grawitacji. Dla Rolferów jest to ta siła, która dokonuje zmian w strukturze ciała człowieka czy jakiejkolwiek innej… Jej ulubionym powiedzeniem było stwierdzenie, że to “grawitacja jest terapeutą”. My tylko umożliwiamy jej działanie poprzez uwolnienie blokad, napięć, sztywności zamieszkujących w powięzi. Kolejnym ważnym aspektem niesiłowego ruchu jest wykorzystanie koncepcji tonicznej funkcji mięśni, ale to temat na inną rozmowę.
A.Ś-G: Jak postrzegasz Rolfing na tle innych metod pracy z ciałem?
K.CH: Różnica między Rolfingiem a innymi metodami pracy z ciałem jak np. fizjoterapia, osteopatia, masaże itp jest taka, że Rolfing obejmuje całe ciało. Nie leczy bolesnego obszaru w wyizolowany sposób, ale rozumie blokady/dolegliwości jako połączone z całą strukturą funkcjonalną. Wydaje mi się to po prostu skuteczne.
A.Ś-G: Tak, Rolfing jest metodą holistycznej pracy z ciałem, nie koncentruje się na symptomach generujących ból czy dyskomfort. Za to oferuje proces pracy z ciałem i umysłem. Celem jest poprawa struktury całego ciała i sylwetki, poszerzenie zdolności odczuwania swojej fizyczności, czyli propriocepcji, wreszcie reedukacja nabytych lub nieświadomych wzorców postawy po to, aby ruch odbywał się bezwysiłkowo i bez bólu. Otwiera nasze zmysły na inne bardziej subtelne postrzeganie siebie i otoczenia.
A.Ś-G: Jak już powiedziałyśmy ważna jest sylwetka człowieka. Poprzez nią komunikujemy światu siebie, swoje nastawienia, swoją witalność, swoje emocje. Czy dostrzegasz zmiany w postawie ciała u osób praktykujących jogę?
K.CH: Taka najbardziej zauważalna „gołym okiem” zmiana u osób, które rozpoczęły praktykę i kontynuują ją konsekwentnie, to prostowanie się.
A.Ś-G: Podobne zmiany obserwujemy po 10-ciu sesjach Rolfingu, gdy ciało uwolnione od napięcia i sztywności występujących w układzie powięziowo-mięśniowym może swobodnie ułożyć się wzdłuż pionowej linii grawitacji, odzyskując swoją geometrię. To ponowne dopasowanie odczuwamy jako lekkość w ciele, poczucie większej przestrzeni, pojawienie się nowych zakresów ruchowych, zwiększenie świadomości ciała, wzrost energii i witalności oraz poprawę samopoczucia.
K.CH: Wracając jeszcze do obserwowanych zmian: w jodze Iyengara dużo uwagi przykładamy do utrzymywania otwartej klatki piersiowej, tak więc to zwykle można zauważyć jako efekt – otwarcie klatki piersiowej, uniesiony mostek i otwarte obojczyki. Zmienia się oddech i spojrzenie… Bardzo często ludzie mówią, że wreszcie żyją bez bólu pleców, że budzą się bez bólu.
A.Ś-G: No właśnie, życie bez bólu, z większą świadomością ciała i zakresem ruchu to kolejne wspólne cechy łączące jogę i Rolfing. Jest to możliwe, bo wykorzystujemy plastyczność tkanki powięziowej. Kiedy dokonujemy zmiany na poziomie tkanki łącznej, to po pierwsze zmienia się sposób w jaki ludzie oddychają, a kiedy zmienia się oddech, zmienia się metabolizm, cyrkulacja krwi, unerwienie, a co za tym idzie – zmienia się wygląd, sylwetka, postawa, styl życia – i… zmienia się człowiek.
K.CH: Zdecydowanie joga wpływa na zmianę ciała i postawy, a także na styl życia. Jest to wpływ zarówno filozofii jogi, jak i praktyki asan. Poprzez praktykę asan rozwijamy głęboki kontakt ze sobą, pogłębiamy propriocepcję. Zaczynamy siebie czuć. Możemy więc lepiej poczuć, co nam służy, a co nie, jesteśmy w kontakcie ze swoimi potrzebami, z granicami.
A.Ś-G: Dodam jeszcze, że poprzez pracę z powięzią, w której komórkach zapisana jest pamięć mięśniowa, Rolfing pozwala odnaleźć bezpośrednie połączenie między tym, co “mówi” ciało a pojawiającymi się emocjami, pomaga pogłębić praktykę medytacyjną, wspomaga osoby będące w procesie psychoterapeutycznym.
K.CH: A za tym niejako w sposób organiczny podążają zmiany związane ze sposobem życia, relacjami, pracą, dietą, używkami, itd. Wydarza się to nie z racjonalnego nakazu głowy np. ”powinnam przestać palić”, tylko z wyrażanego czucia, że mi coś nie służy. Nie chce się po tego przykładowego papierosa sięgać, albo głowa nie jest w stanie dłużej cię namówić do pozostawania w sytuacji, która ci szkodzi. I to jest żywe, prawdziwe i skuteczne.
A.Ś-G: Takie są też efekty Rolfingu, który oferuje proces pracy z ciałem i umysłem.
K.CH: Tak, i joga to też jest proces, w którym stopniowo mogą odpaść kolejne warstwy tego, co nie jest na naszej drodze do zdrowia i szczęścia. Joga daje poczucie sprawczości i wiary w swoje siły. Pomaga więc wnosić zmiany w swoje życie i wspiera nonkonformizm, aby stawać się sobą. Jednocześnie uczy, jak oddawać kontrolę nad rezultatami swoich starań i poddawać się Sile Wyższej.
A.Ś-G: Rolfing postrzega ciało holistycznie jako funkcjonalną całość. Jakie widzisz implikacje, dla siebie jako nauczyciela jogi, takiego podejścia?
K.CH: Ja nigdy nie umiałam pojąć tego podzielenia ciała, na którym się opiera zachodnia medycyna. Praktyka asan wpływa na wszystkie funkcje organizmu. Asany są „powięziowe” i wschodnie podejście do ruchu od tysiącleci wiedziało o tym, co od niedawna odkrywamy w zachodnim świecie (powięzi). (Myślę sobie zresztą, że nadal mało wiemy o ciele i nie rozumiemy, czym są symptomy fizyczne i skąd się bierze choroba.)
Dla mnie jako nauczycielki jogi ciało w całej swej złożoności oraz umysł to jedno, w takim sensie, że ciało jest projekcją umysłu. Zmienia się wolniej, jest inne, bardziej gęste, inaczej reaguje, ale podlega wpływom umysłu i vice versa. Choć ciało zyskuje na praktyce, to ostatecznie nie ono jest odbiorcą, lecz umysł, a w zasadzie oczyszczenie umysłu i poddanie go Duszy. Nie wyobrażam sobie, żeby nauczyciel jogi mógł nie postrzegać ciała jako funkcjonalnej całości.
A.Ś-G: Dziękuję za rozmowę!
Katarzyna Chustecka – w jodze Iyengara od 1999 r., rozwija praktykę u nauczycieli w Polsce i zagranicą, pasjonatka ajurwedy, założycielka Ośrodka Jogi w Wilanowie EQUANIMUS, gdzie uczy jogi i medytacji. Podróżniczka, entuzjastka rozwoju osobistego i podążania za wezwaniami duszy ku radości i spełnieniu. Absolwentka Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego.
„Joga jest dla mnie kompletną ścieżką rozwoju prowadzącą do wolności.Jest to ścieżka przeznaczona dla wszystkich bez względu na wiek, możliwości fizyczne i poglądy. Postępy na niej są efektem szczerego oddania praktyce oraz łaski, która spływa na nas, kiedy się poddamy. Joga bez słów udziela odpowiedzi na najważniejsze i najgłębsze pytania. Joga ożywia ciało, uspokaja umysł i rozjaśnia serce.”
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!