
Zaprogramuj się na szczęście
Zaprogramuj się na szczęście
Umysł poprzedza wszelkie myśli. Umysł jest ich zwierzchnikiem; umysł je kształtuje. Gdy ktoś mówi lub działa z czystym umysłem, szczęście podąża za taką osobą niczym nie opuszczający jej własny cień.
Budda Dhammpada
W naszej głowie znajduje się jedna z najbardziej skomplikowanych maszyn we wszechświecie, jedyny w swoim rodzaju biokomputer, którego działanie naukowcy nie do końca jeszcze poznali. Jego budowę i funkcjonowanie można porównać do komputera. Hardwarem (dyskiem twardym) jest gąbczasta materia zanurzona w elektro-koloidowej zawiesinie. Składa się ona z bilionów sieci neuronowych które analizują, porównują, interpretują i przekazują informacje pochodzące z wnętrza ciała i środowiska zewnętrznego. Softwarem (wgranym oprogramowaniem) są wszystkie przekonania, ideologie, poglądy i opinie jakie posiadamy. Mózg w swej fizycznej postaci wydaje się być czymś bardziej rzeczywistym od umysłu, ponieważ można go łatwo zlokalizować. Jednak to „software” odpowiada za to kim jesteśmy lub za kogo się uważamy. Mój software składa się z puli genetycznej, z przeczytanych książek, napotkanych nauczycieli, muzyków, wizjonerów, rodziny – wszystkich którzy w jakiś sposób mogli wpłynąć na moją osobę. Tajemnicą jest to, jak z tych wszystkich programów zanurzonych w bezczasowości i bezprzestrzeni wyłania się konkretna indywidualna osoba.
Każda indywidualna tożsamość składa się z niezliczonej ilości wdruków, uwarunkowań i procesów uczenia. Niemowlęta nie bez przyczyny są symbolem niewinności. Ich świadomość jest pusta i bezkształtna, czysta i niewinna. Wraz z dorastaniem wprowadzamy do swojego mózgu kolejne oprogramowania. Te najwcześniejsze tworzą się podczas pierwszych kontaktów z matką. Związane są z karmieniem i zaspokajaniem podstawowych potrzeb. W dalszym życiu przekładają się na poczucie bezpieczeństwa, na zajmowane miejsce w hierarchii rodzinnej i społecznej. Kolejne wdruki przekazywane są w procesie socjalizacji i wychowania, ma na nie wpływ kultura, instytucje publiczne, pierwsze doświadczenia seksualne, tabu społeczne czy pełnione role.
Najwcześniejsze wdruki-programy są bardzo odporne na zmiany i to one w przeważającej części narzucają nam ograniczenia w dorosłym życiu. Przykładem może być posiadanie despotycznego ojca. Budzi ono w dziecku nieświadome przekonanie, że tylko będąc władczym w dorosłym życiu będzie miało posłuch u innych osób. Programy nadbudowują się jedne na drugie, przez co coraz bardziej komplikują naszą osobowość i rozumienie otaczającej nas rzeczywistości.
Oprogramowanie (przekonania, ideologie, poglądy, opinie) odpowiada za to, co jesteśmy w stanie uznać za prawdziwe i rzeczywiste. Możemy uwierzyć, że jesteśmy śmiertelni lub nieśmiertelni, że podróżujemy od wcielenia do wcielenia lub czeka na nas życie pośmiertne w niebie lub piekle. Psychologowie zauważyli nawet, że potrafimy uwierzyć w chorobę lub zdrowie, a ciało szybko dostosowuje się do naszej wizji. Siłą wiary potrafimy sprawić, że wyzdrowiejemy po zażyciu kosztownego leku. Siłą wiary potrafimy również sprawić, że uzdrowi nas święcona woda z Lichenia. Z ludzką wiarą trudno polemizować. Przez tysiąclecia wierzono, że ziemia jest w centrum wszechświata i znajdowano na to odpowiednie dowody. Gdy w końcu uwierzyliśmy, że to Słońce jest w centrum naszego układu również odnaleziono na to niezbite dowody. Nasze umysły są plastyczne, a odbierana rzeczywistość zależy od odpowiedniego oprogramowania – poglądów, ideologii i przekonań dotyczących tego jaki świat jest.
Taki sposób myślenia jest charakterystyczny dla wszystkich umysłów, również dla tych naukowych, które zdają się być bardziej obiektywne w swych ocenach. W 1905 roku większość fizyków odrzuciła teorię względności Einsteina, która przeczyła całej posiadanej przez nich wiedzy. Natomiast on sam, pod koniec życia, nie był w stanie zaakceptować jakichkolwiek aspektów teorii kwantowej, która jest obecnie obwiązującym paradygmatem w świecie fizyki.
Metoda naukowa jest współcześnie najdoskonalszą metodą poznania, ponieważ przezwycięża indywidualne uprzedzenia. Trudniej, jeżeli rozpatrujemy kwestie niedające się zweryfikować naukowo, a które dotyczą istnienia nieba, piekła, grzechu pierworodnego, życia po śmierci czy światów alternatywnych. Ludzki umysł jest w stanie potwierdzić (lub zaprzeczyć) wszystkiemu w co jest w stanie uwierzyć znajdując na to wiarygodne argumenty, a nawet samemu tworząc stosowne do tego sytuacje. Wystarczy wykonać mały eksperyment. Wmów sobie, że jesteś brzydka/brzydki, mało atrakcyjna/atrakcyjny, masz nieciekawą osobowość i pójdź z takim nastawieniem na imprezę. Po powrocie spisz swoje uwagi, odczucia i spostrzeżenia. Przed kolejną imprezą postaraj wmówić sobie, że jesteś pociągająca/pociągający, inteligentna/inteligentny, a przy tym dowcipna/dowcipny. Załóż najbardziej szałowe ciuchy i zobacz jak na imprezie traktują ciebie inni ludzie. Spisz swoje przemyślenia, uwagi i porównaj je z poprzednimi. Na pewno zauważysz różnicę…
Za zasłoną podświadomości
W naszym umyśle zachodzą miliony procesów, z których nie zdajemy sobie sprawy. Jest to niezbędne, aby funkcjonować prawidłowo, inaczej zostalibyśmy przeładowani pojawiającymi się informacjami i analizami. W przeważającej części działamy w sferze znajdującej się poza naszą świadomością, w której to właśnie zainstalowane są owe programy.
Możemy jednak w pewien sposób wpływać na nie. Sharat Jois, jeden z autorytetów jogi mawia, że nie jesteśmy w stanie zmienić otaczającego nas świata, ale każdy z nas ma moc zmieniania swojego podejścia do życia. Na świecie żyją miliony ludzi którzy nie prowadzą takiego życia jakiego by chcieli. Uważają, że są zdeterminowani przez kulturę, społeczeństwo, okres historyczny czy warunki geograficzne. Są to czynniki, których nie jesteśmy w stanie zmienić, możemy jedynie umiejętnie się do nich dostosować. Moc zmieniania swojego życia jest jednym z nadrzędnych celów, które próbuje osiągnąć prawdziwy jogin. Nie jest nim silne i elastyczne ciało, ale umiejętność „przeprogramowania” swojego umysłu w taki sposób, aby spoglądać na świat bardziej optymistycznie, jak również bardziej realnie.
Wiele negatywnych programów wszczepiono nam w dzieciństwie. Utrwalamy je latami i w wieku dojrzałym nadal sprawiają, że nasze życie nie jest tak radosne jak powinno być. Musimy nauczyć się zmieniać nasze podejście do życia. To jak w znanym koanie Zen: „Kto sprawia że trawa jest zielona”? To my! To nasz umysł nadaje rzeczom znaczenie, potrafi uczynić niebo na ziemi i to on potrafi uczynić z ziemi piekło.
Współczesny świat, który stworzyliśmy i w którym żyjemy nieustannie nas programuje. Jesteśmy przekonani, że pieniądze dają szczęście, że zaciąganie kredytów to jedyny sposób na godne rozpoczęcie życia, że nowszy i większy samochód pokaże nasz status społeczny, że wyższe stanowiska i tytuły naukowe dodadzą nam prestiżu – spełniając takie cele gonimy za zachciankami i szybko przemijającymi przyjemnościami. Szczęście zostało utożsamione z czynnościami zaspakajającymi lub pobudzającymi nasze ego. Do czego prowadzi taki sposób poszukiwania szczęścia? Uczy nas wykorzystywania innych ludzi do zaspokajania egoistycznych zachcianek lub wymaga od nas spychania ludzi z drogi, gdy utrudniają nam osiągnięcie danego celu. Szczęście na pewno nie jest utożsamione z prawdziwymi i szczerymi relacjami z otaczającymi nas ludźmi. Gdy idziemy przez życie zaprogramowani w taki sposób automatycznie pojawią się same negatywne emocje – nienawiść, strach, zazdrość, niepokój i jeszcze więcej psychicznego napięcia.
W takiej sytuacji joga staje się BŁOGOSŁAWIEŃSTEM oferowanym przez Wschód Zachodowi. Joga uczy nawiązywać relacje z samym sobą, ze swoim ciałem, emocjami i umysłem. A jeżeli potrafimy nawiązać i utrzymywać dobre relacje ze sobą, automatycznie nawiązujemy lepsze relacje z otaczającymi nas ludźmi. Ponieważ nie rzutujemy na nich własnych kompleksów, niepowodzeń, ani nie traktujemy ich instrumentalnie. Joga uczy nas, że w życiu nie ma nic cenniejszego niż drugi człowiek.
Joga jest narzędziem, dzięki któremu można zmienić siebie i swój stosunek do świata, a im więcej samoświadomych jednostek w społeczeństwie, tym samym świat automatycznie staje się lepszym miejscem. Świat nie zmieni się, jeżeli nie zmienią się ludzie, którzy go tworzą.
Joga i medytacja uczą nas, że zamiast walczyć ze światem musimy płynąć z jego prądem, aby doświadczać w życiu jak najmniej tarcia. Jeżeli dostroimy się do życia, układa się ono bez żadnego wysiłku, a jeżeli realizować będziemy to do czego zostaliśmy stworzeni, nasze działania wspierane będą przez wszystkie siły wszechświata.
Jak w taoistyczna zasadzie Wu wei (niedziałanie) rzeczy istnieją zgodnie z swoją naturą, zdarzenia mają biec tak, jak biec mają, bez jakiejkolwiek ingerencji i narzucania czegokolwiek. W zasadzie tej chodzi o to, aby w drodze do oświecenia przestać dążyć do rzeczy nierzeczywistych, które odciągają nas od poznania swojego prawdziwego „Ja”. Poczucie szczęścia leży w umyśle, nie w manipulowaniu światem dopasowując go do własnych zachcianek i potrzeb. Joga daje poznanie, że ciało i umysł to tylko instrumenty działania, percepcji i myślenia. I nic więcej. Naszym prawdziwym „Ja” jest centrum naszej świadomości. Jest to świadek wszystkiego co robimy w naszym życiu – Najwyższa Jaźń.
Sugestia
Wiara jest jedną z najpotężniejszych mocy jakie posiada człowiek. Praktykując jogę uczymy się wspaniałej techniki, pozwalającej modyfikować nasze oprogramowanie w taki sposób aby nawyki, postawy i cechy osobowości służyły w naszym wewnętrznym rozwoju. Sankalpa jest rodzajem autosugestii, której celem jest stworzenie realnej zmiany w osobowości w taki sposób, aby wpłynąć na dotychczasowy styl życia. Swami Satyananda porównuje sformułowanie sankalpy do zasiania ziarna, które potrzebuje czasu aby zakiełkować i wydać plony. Sankalpę powtarza się w stanie głębokiego relaksu, gdy umysł pozostaje świadomy, uważny i jednocześnie otwarty i chłonny, dlatego jest ona nieodłącznym elementem dobrze przeprowadzonej sesji Yoga Nidry. Sankalpę można uczynić nieodłączną częścią savasany, kończącą każdą praktykę jogi. Wtedy to pozycja ta staje się jednym z najważniejszych elementów naszej praktyki. Również dobrym momentem na powtarzanie sankalpy jest czas tuż przed pójściem spać lub zaraz z po przebudzeniu się. Gdy tylko jest ona wymawiana ze szczerego serca zawsze przynosi pożądany rezultat.
W czasie głębokiego relaksu napięcie jest uwalniane na poziomie mięśniowym, emocjonalnym i umysłowym. Praktyka asan jest niczym przygotowanie gleby do zasiana ziarna. Sformułowanie sankalpy daje gwarancję, że ziemia wyda właściwe plony. Sankalpa oznacza ideę lub pojęcie utworzone w umyśle. Zawiera ona określone pragnienie lub intencję którą chcemy wprowadzić w życie. Termin „kalpa” oznacza przysięgę bądź regułę, którą należy przestrzegać. „San” jest połączeniem z czymś „wyższym” od nas. W kontekście tym sankalpa jest ślubowaniem, które składamy wobec siebie i istoty najwyższej. Jest to jednopunktowy cel, który zamierzamy osiągnąć, a jej sformułowanie koncentruje Wolę na jego osiągnięciu.
Sankalpa musi głęboko zakorzenić się w umyśle i zakwitnąć w sercu, tak żeby pragnienie było autentyczne i przepełnione szczerymi intencjami. Pierwotnie sankalpa była elementem jednego z najstarszych w historii religii wedyjskiego rytuały Sandhyanandana, który opierał się m.in na recytacji Wed.
Żeby sankalpa wpłynęła na rzeczywistość materialną, czyli nas samych, musimy naprawdę chcieć dokonać zmiany we własnym zachowaniu lub postrzeganiu. Sankalpy są pomocne przy wszystkich fobiach, lękach czy kompleksach, jednak jak stwierdza Satyananda – jest to tak potężna technika, że szkoda ją marnować na takie trywialne cele. Swami w swojej książce podaje kilka przykładów sformułowanych sankalp: budzę swój duchowy potencjał, pomagam innym w rozwoju, odnoszę sukces we wszystkich działaniach, jestem bardziej świadomy i skuteczny, jestem w pełni zdrowy.
Sankalpa powinna dotyczyć spraw istotnych dla praktykującego. Można tworzyć mini sankalpy, takie których osiągnięcia wiąże się tak naprawdę ze wzrostem naszej determinacji, ale można tez tworzyć metasankalpy, które mogą tyczyć rzeczy najistotniejszych np. poznania swojej prawdziwej Woli. Różne sankalpy mogą pojawiać się w różnych sytuacjach, czasami w czasie praktyki, albo po ważnym życiowym przeżyciu. Gdy ją sformułujemy musimy pamiętać, żeby miała pozytywny wydźwięk, była zwięzła i sformułowana tak, by wzmacniała siłę woli. Dobrze jeżeli będzie brzmieć w czasie teraźniejszym ponieważ nasza podświadomość nie zna przeszłości, ani przyszłości. Dla niej zawsze wszystko wydarza się w wiecznym „Tu i teraz”. Jeżeli twoja sankalpa zabrzmi „Będę regularnie praktykować” dla twojej podświadomości zawsze będzie to czynność odległa w czasie. Nigdy nie zacznie się realizować w tym konkretnym momencie.
Formułując sankalpę musimy unikać słowa „nie” ponieważ nasza podświadomość uwielbia je ignorować. Gdy sformułujemy afirmację „nie palę papierosów”, zasiejemy ziarno w postaci „palę papierosy”. Należy unikać afirmacji, które w sformułowaniu mają przeczenie!!! Po jej stworzeniu należy powtarzać ją w myślach bez żadnych wątpliwości, że określony cel zostanie osiągnięty. Należy wyrażać się jasno, być zdecydowanym i niewzruszonym. Regularne powtarzanie sankalpy z poczuciem celu, z determinacją, szczerością kieruje umysł ku bardziej pozytywnej perspektywie.
Oprogramowanie naszego umysłu stanowi często jedno z naszych największych ograniczeń. Człowiek ma nieskończony potencjał, musi tylko wykonać odpowiednie kroki żeby się o tym przekonać. Regularna praktyka jogi ukazuje to na poziomie fizycznym, mentalnym i duchowym. Stosowanie pozytywnych afirmacji jest prostą techniką umożliwiającą wykorzenienie złych nawyków ograniczających naszą wolę. Wcale nie muszą to być skonstruowane zdania. Można użyć wizualnych symboli, przywołać przyjemne odczucia lub wyrazić ją w geście. Najłatwiejszą afirmacją jest poranne uśmiechanie się do siebie w lustrze, jak również uśmiechanie się do wszystkich napotkanych osób, bo każda z nich jest naszym odbiciem, a odrobina życzliwości to najlepsza afirmacja, która może pozytywnie nas zaprogramować i uczynić każdy dzień wyjątkowym.
Bibliografia:
J. Murphy, Potęga podświadomości, Warszawa 2012
Swami Poornaseva, Sankalpa, www.ashtangayoga.pl/artykuly/sankalpa, tłum. Łukasz PrzywóskiSwami Satyananda, Yoga Nidra, Bihar 2012
R.A. Wilson, Powstający Prometeusz, Warszawa 2006
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!