
Twoje blizny jak kintsugi
Twoje blizny jak kintsugi
Pierwszy raz z kintsugi spotkałam się dzięki książce Joanny Bator pt. “Purezento”, w której pojawia się japoński mistrz przywracania życia potłuczonej porcelanie czy szklanym drobiazgom. Ta tradycja, to stara XV-wieczna japońska sztuka sklejania rozbitych przedmiotów złotem. Zamiast wyrzucać rozbite skorupy, składa się je nadając im nowe znaczenie. Paradoksalnie przedmiot upadku staje się jeszcze bardziej cenny.
Kintsugi to nie tylko sztuka, ale filozofia życia czerpania mocy z doznanych ran, przemieniania wypadku w odrodzenie, zmiany estetyki i pojęcia piękna… Kto z nas nie został zraniony? W pewnym sensie nie ma takich ludzi, bo zostać zranionym można na wiele sposobów, w przenośni i literalnie. A dosłownie to oznacza, że tam, gdzie była rana, jawią się teraz blizny. Nie lubimy ich i nie chcemy na nie patrzeć, bo często przypominają o traumatycznych wydarzeniach, stygmatyzują ciało, przysparzają cierpienia. Jednak pozostają z nami do końca życia, stając się częścią nas. I jak z nimi żyć? “Trzeba je przyjąć. Skaza to część piękna i historii osoby. Należy do niej. Zasługuje na szacunek” – pisze Joanna Bator.
Blizny trzeba przyjąć z życzliwością, bo od momentu wypadku czy operacji są już z nami na zawsze. Świadczą nie tylko o przykrej stronie zdarzenia, ale przede wszystkim przypominają, że żyjemy, że przetrwaliśmy, że daliśmy radę. A kobietom, które rodziły przez cesarskie cięcie – o wyjątkowej historii narodzin ich dziecka.

źródło: thinktheology.co.uk
Blizny trzeba nie tylko przyjąć z życzliwością, ale o nie zadbać! Tak, aby faktycznie stały się częścią nas: w warstwie emocjonalnej harmonijnie łącząc historię “sprzed” i “po” wydarzeniu, a na poziomie strukturalnym integrując się z pozostałymi zdrowymi tkankami.
Ale jak zadbać o blizny? W dodatku tak, żeby nie bolało i nie stało się kolejną inwazyjną interwencją dla ciała? Dzięki swojej osobistej historii blizn, po wielu poszukiwaniach, odkryłam Terapię Blizn ScarWork ™, która stała się moim kintsugi.
ScarWork™ jest to delikatna, nieinwazyjna metoda pracy z bliznami i zrostami. Blizna zostaje zintegrowana w sieci tkanki powięziowej ze wszystkimi innymi typami tkanek (np. skóry, mięśni, ścięgien i kości ), uwalniając ciało od napięć i przykurczów. Dodatkowo, poprzez bardzo delikatny dotyk i nacisk rąk, siły naprężeń działają na uszkodzoną tkankę, przywracając czucie w to miejsce oraz eliminując nieprzyjemną tkliwość blizny i jej okolic. Co więcej, sama blizna staje się elastyczna a jej sztywność zanika. A skóra odzyskuje sprężystość, gładkość i zdrowy kolor.
Bez względu na pochodzenie blizn – pooperacyjne np. po cesarskim cięciu, po laparoskopii, po mastektomii, po wyrostku itd… czy powypadkowe np. po poparzeniu – zmieniają one nasze ciało i sylwetkę. Tkanka blizny formuje się w miejscu rany lub cięcia, i jej jedynym zadaniem jest wypełnienie miejsca po urazie. Poza tym blizny są obszarem somatycznej dysfunkcji i strukturalnej dewastacji tkanek. Stanowią barierę, która uniemożliwia normalną wymianę. Dodatkowo ograniczają ruch powodując utratę sprężystości i elastyczności tkanek. Doprowadzają do ich sztywności, tworząc przy tym przykurcze. Struktura blizny jest przestrzenna, sięga w głąb różnych typów tkanek, a nie tylko skóry, gdzie jest widoczna. Dlatego “zewnętrzny wygląd blizny może być mylący albowiem nie wskazuje na zakres zniszczenia głębszych tkanek” (dr J.C. Guimberteau). Przyczyną tego jest między innymi występowanie zrostów, które nieodłącznie towarzyszą bliznom.
Dlatego warto zadbać o swoje blizny, aby wrócić do pełnego życia, odkrywając przy okazji nowy wymiar piękna w niedoskonałości, kruchości i tymczasowości. Czerpać moc z historii, która się wydarzyła, by wzmocnić nią ciało i ducha. Blizny jak kintsugi na sklejonych czarkach odkrywają przed nami sztukę przetrwania.
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!