
Pomoce w praktyce jogi wg metody BKS Iyengara
Pomoce w praktyce jogi wg metody B.K.S. Iyengara
Korzystanie z pomocy w praktyce według metody Iyengara bywa przedmiotem żartów. Z całą pewnością jest anegdotyczne. Niezaprzeczalnie jednak wpisuje się w obraz współczesnej praktyki āsan w ogóle. Paski, kostki, krzesła itd. należą do niego równie definitywnie, jak dążenie do poznania, jak wola rozwoju i jak umiłowania piękna.
Do najlepszych anegdot o pomocach i niezrozumieniu ich roli należy w moim odczuciu ta o początkach jogi Iyengara w Chinach. Otóż entuzjastycznie nastawieni do jogi Chińczycy praktykowali jogę „Jiājùngara” przez lata, zanim w 2002 roku zaprosili do siebie nauczyciela z Instytutu w Punie. Praktykowali na podstawie pieczołowicie przekładanych przez siebie tekstów… Przekładanych zgodnie ze strukturą i naturą swoich języków, gdzie „obraz” odczytuje się literalnie, opisowo… lub zgodnie z brzmieniem. I tak też, w sieć nieporozumień związanych z techniką praktyki i stojącą za nią filozofią, pochwycone zostało nazwisko B.K.S. Iyengara i jego metodologia: joga Iyengara od mandaryńskiego 家具 (jiaju / jiājù ) „meblowa”.
Na chińskie zaproszenie do udziału w ogólnonarodowym festiwalu jogi w roku 2002, gdzie po raz pierwszy prezentowano różnorakie ścieżki praktyki, odpowiedziała Rajvi Mehta – jedna z wychowanic B.K.S. Iyengara, siostra niedawno goszczonego w Polsce na zaproszenie Stowarzyszenia Jogi Iyengara w Polsce (SJIP) Birjoo Mehta. Jej pokazowi praktyki zarzucono nieprawdziwość, a jej samej niegodne podszywanie się pod nauczyciela według metody „Jiājùngara”. Asany wykonywane bez użycia pomocy nie mieściły się w chińskim obrazie „jogi meblowej”.
Czemu służą pomoce?
Uczą właściwego zachowania ciała i organizowania ruchu w pozycji; pomagają poznaniu przekraczać granice fizycznego ustawienia; zapewniają przeobrażającemu czynnikowi czasu warunki do działania. Nie dotyczy to wyłącznie ustawień terapeutycznych – komentuje podejście Iyegara do pomocy Abhijata Sridhar. Ustawienie terapeutyczne tworzyć ma warunki do takiego samego doświadczenia, jak każde inne wykonywanie āsany.
Mobilizacje, trakcje, stabilizacje i dociążenia, do montażu których wykorzystuje się paski, liny, kliny, klocki, rozmaite drewniane kształtki tj. wszystko, co ma sens z punktu widzenia struktury i doświadczenia danego ciała, służyć mogą przy zaburzonej ruchomości stawów i w ich chorobach, w tym w dysfunkcjach kręgosłupa. Dzięki ławkom, krzesłom, walcom możliwe są głębokie wycięcia pozwalające stymulować układ hormonalny w bezprecedensowy sposób. Na przykład. Listy przypadków, ani sposobów wykorzystania pomocy nie da się bowiem wyczerpać.
Z perspektywy terapii wprowadzenie przez B.K.S. Iyengara pomocy przyczyniło się więc do rzeczywistego upowszechnienia jogicznej praktyki. Zapewniło wszystkim warunki do studiowania zachowań ciała na różnych poziomach, w tym w warstwie organicznej i psychicznej, do budowania wewnętrznej równowagi, do doświadczania spokoju, lekkości, żywotności, do rozumienia zasady niekrzywdzenia i do dzielenia się płynącym z praktyki poczuciem wolności, współczucia i życzliwości. Istnienie pomocy urzeczywistnia zatem także etykę jogi.
„Po-moc” to „sięganie po moc” – mawia jeden z moich nauczycieli Dean Lerner
Trwanie w pozycji przez dłuższy czas rozwija fizyczną i mentalną stabilność, uczy opanowania i podnosi zdolność koncentracji. W miarę pozostawania w pozycji umysł zwraca się do wewnątrz, rozbiegane myśli zostają poskromione, pomagając nam widzieć/czuć bardziej obiektywnie i z mniejszym uporem trwać przy oswojonym dotąd wzorcu widzenia/czucia. To, co nowe i inne przyjmujemy z większą gotowością wyostrzonych zmysłów. Wobec nowego i innego nabieramy pokory. Patanjali nazywa ten stan citta prasādanam zrównoważoną dyspozycją świadomości.
Pomoce pełnią więc także rolę „powściągaczy” poruszeń świadomości, ułatwiając nam wgląd w wewnętrzny świat i jego porządki. Pomagają wyizolować specyficzną jakość w pozycji, wyregulować działanie w specyficznym obszarze, rozpoznać wzorzec ruchu czy też w ogóle doświadczyć czegoś/gdzieś wewnątrz nas po raz pierwszy.
Ustawienie się przy ścianie czy sięgnięcie po kostkę, na przykład w pozycji stojącej, ani nie odbiera nam siły, ani nie odbiera pozycji wyrazu. Zostawiamy „nasze” widzenie, „nasze” wyobrażenie porządku, właściwości i sposobów. Zostawiamy lgnięcie do formy i performatywnego aspektu praktyki. Weryfikujemy widzenie, poczucie, wyobrażenie, sięgając po pomoc, po płaszczyznę odniesienia i pozwalamy układowi nerwowemu nie tylko na nowe przetworzenie bodźców i głębsze zrozumienie działań w obrębie danej āsany, ale także na głębsze doświadczanie w āsanie w ogóle.
W końcu czy sadhana nie służy zrozumieniu svarūpe? W sutrze tadā draṣṭuḥ svarūpe avasthānam (YS I 3) czytamy:
Kiedy ustają poruszenia świadomości widz „rozpoznaje właściwą sobie formę/kształt”. Pozycja ewoluuje od bycia ustawieniem ciała do bycia postawą świadomości. W stanie tym widz „rozpoznaje szczególne swojej naturze jakości”, swoje uwarunkowania, tendencje swojej struktury. „Widzi istotny kierunek”, doświadczając osi, płaszczyzny, działających sił. „Rozpoznaje różnicę/podobieństwo” fizycznych jakości ciążenia, napięcia, odprężenia, rozciągania, gęstości, przestrzeni, postrzegając poza dwoistościami. „Znajduje swoje imię”, „pojmuje cel swojego istnienia”, by w końcu „spocząć w swojej prawdziwej naturze”.
Postrzegania i inteligencja, jak wiemy, nie są wyłączną domeną mózgu. Przeczy temu doświadczenie. W przekonaniu B.K.S. Iyengara wrodzona inteligencja ciała jest wehikułem sadhaki na drodze wyciszania poruszeń świadomości. Iyengar nalegał by kultywować inteligencję w każdej komórce ciała. W użyciu pomocy upatrywał jednego ze sposobów ćwiczenia wrażliwości i rozszerzania zakresu postrzegania.
Skóra – mawiał – jest najbardziej zewnętrzną powłoką inteligencji. Zakończenia nerwowe na powierzchni naszego ciała przekazują bodźce umysłowi. Na każdy centymetr kwadratowy skóry przypadają tysiące zakończeń nerwowych i kiedy stykają się one z pomocą natychmiast budzą i ożywiają świadomość. Inteligencja rozwija się nie dlatego, że coś czujemy, lecz za pośrednictwem obserwacji tego gdzie ciało z pomocą się styka, a gdzie nie i o czym nieznanym dana pomoc nas informuje. „Każda z pomocy musi odcisnąć w ciele ślad dla ćwiczenia inteligencji. Nie ma sensu używać pomocy, jeśli niczego nas ona nie uczy”.
Uspokajanie poruszeń świadomości jest nieustającym i wymagającym dyscypliny procesem. Wytrwałości na ścieżce jogi sprzyja tapaḥ. Tapaḥ rozjaśnia światło inteligencji. Do odpowiedzialności nauczyciela należy rozpalać ogień tapasu u swoich uczniów tak, aby inteligencja rozpraszała mrok i przenikała zasłony niewiedzy. Iyengar często porównywał użycie pomocy do nauczania guru, mając na myśli ich rolę w nabywaniu wiedzy i znoszeniu ignorancji. „Prawdziwego guru nie spotykamy często” i kiedy nie możemy polegać na jego osobistym przewodnictwie, możemy odwołać się do pomocy. Mogą nas one naprowadzić na właściwy kierunek i ożywić inteligencję. Używane z tą intencją pomoce angażują w proces obserwacji, rozróżniania i refleksji. Są narzędziem porządkującym natłok myśli i wrażeń. Nakierowują energię umysłu na poznania tego, co dzieje się i czego doświadczamy w tu i teraz. Służą w końcu widzeniu jedności bycia poza różnością każdego „ja”.
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!