
Recenzja książki „Rusz z miejsca” Pemy Chödrön
Recenzja książki „Rusz z miejsca” Pemy Chödrön
Na pierwszy rzut oka książka Pemy Chödrön Rusz z miejsca wygląda jak typowy poradnik. Podkreśla to jeszcze hasło na okładce: „Uwolnij się od lęków i nawyków. Uczyń swoje życie lepszym”.
Poradniki mają to do siebie, że sprzedają nam łatwe recepty: diety cud, rozpisane na miesiąc, dwa, rok plany działania, metodą małych lub większych kroków wprowadzające zmiany w tę czy inną dziedzinę życia. Wynika z nich jasno, że jeśli tylko zastosujemy się do planu, sukces pozostanie kwestią czasu. W końcu wystarczy zacząć.
Teoretycznie Rusz z miejsca też proponuje scenariusz działania. Tylko że… wcale nie jest to takie proste.
Według Chödrön istnieją trzy podstawowe właściwości człowieczeństwa: naturalna inteligencja, naturalne ciepło i naturalna otwartość. Każdy z nas ma je w sobie, ale czasem są one bardzo głęboko ukryte. Jeśli uda nam się je odnaleźć i postępować w zgodzie z nimi, wejdziemy na drogę zmiany, uwolnimy się od lęków i będziemy żyli świadomie, czyniąc dobro.
Proste? I tak, i nie. W Rusz z miejsca, tak jak w większości książek pisanych przez buddyjskich mnichów, nie znajdziemy niczego przesadnie skomplikowanego. Porady są proste, żeby nie powiedzieć banalne: zatrzymaj się na chwilę, bądź świadomie w chwili obecnej, pielęgnuj życzliwości w sercu. Ale może właśnie o to chodzi? Może o rzeczach prostych trzeba mówić i pisać jak najczęściej, powtarzać o nich do znudzenia, z nadzieją, że w końcu się utrwalą, a słuchacze i czytelnicy zaczną wprowadzać je w życie?
Inna sprawa, że bywa to złudne. Bo niby łatwo jest powiedzieć, żeby nie działać nawykowo, tylko świadomie, ale kiedy znajdziemy się w jednej z tych sytuacji, które zawsze wyprowadzają nas z równowagi, albo przynajmniej spróbujemy sobie taką sytuację wyobrazić, od razu zrozumiemy, że wcale nie jest to proste. Jak być życzliwym wobec kogoś, kogo nie lubimy, albo kto wyrządził nam krzywdę? A to tylko wierzchołek góry lodowej. Chödrön pisze też o kwestiach mniej wygodnych, zwłaszcza w dzisiejszym świecie, w którym duchowość sprowadza się do wygładzonych instagramowych obrazków okraszonych odpowiednio „głębokim” cytatem. Pokazuje, że duchowa ścieżka, świadome życie tu i teraz nie zawsze są usłane różami i nie wiodą do spektakularnego celu. Właściwie – nie mają żadnego celu. Są stanem pośrednim, ciągłym balansowaniem między wewnętrznym spokojem a wypadaniem z niego. Akceptowaniem wszystkiego, co przynosi nam życie, także dyskomfortu, bólu, żalu i niepokoju.
Rusz z miejsca na pewno nie jest książką dla tych, którzy szukają łatwych odpowiedzi. Ale jeśli nie przeraża Was trudność drogi i poszukujecie cierpliwego, pełnego ciepła przewodnika – nie mogliście trafić lepiej.
PS Trochę tylko żałuję, że wydawnictwo zdecydowało się na przygotowanie książki tak, by wydawała się dłuższa i grubsza, niż jest w rzeczywistości. To faktycznie nie książka, ale książeczka, naprawdę króciutka, do przeczytania w jeden wieczór – i nie jest to w ogóle jej wadą, wręcz przeciwnie. To lektura, do której warto wracać, a może nawet nosić ją przy sobie – mniejszy, bardziej kieszonkowy format i grubość zdecydowanie lepiej by zadziałały.
Pema Chödrön, „Rusz z miejsca” Transform Your Life
Wydawnictwo Zwierciadło
Warszawa 2019
ISBN: 978-83-8132-069-6
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!