
Elastyczność i siła
Elastyczność i siła. Czy joga jest rozciąganiem się?
Do napisania tego tekstu sprowokowały mnie pojawiające się głosy moich klientów mówiących o „jodze” synonimicznie do „rozciągania się”. To również jeden ze stereotypów dotyczących jogi wśród ludzi, którzy nigdy nie byli na sesji asan. Oczywiście mowa tu będzie tylko o „fizjologii jogi”, czyli tym, co na zajęciach asan z elementami świadomego oddechu najczęściej odczuwają ich uczestnicy. Filozofia jogi jest już innym tematem.
Ważna jest świadomość tego, co i po co robimy na sesji jogi. Wchodząc w asanę można odczuwać różnego rodzaju dyskomforty, a przecież mamy dążyć do tego, aby asana była stabilna i wygodna. Proponuję omówić „niewygody” na poniższym schemacie pokazującym dwa aspekty ludzkiego ciała, które dają się we znaki adeptom jogi:
Na ciało fizyczne człowieka można patrzeć z perspektywy asany w dwóch przenikających się aspektach – siły (lub słabości) oraz elastyczności (lub sztywności). Możemy więc mówić o kilku typach ciał:
- silne i sztywne;
- słabe i elastyczne;
- sztywne i słabe;
- silne i elastyczne.
Możemy też w konkretnej części ciała w danej asanie zauważyć siłę (lub słabość) oraz elastyczność (lub sztywność).
Dodatkowym elementem perspektywy sztywność-elastyczność jest nadelastyczność, nadgiętkość, czyli tendencja stawów do większego niż wymagany fizjologicznie stopnia zgięcia lub prostowania, np. stawy kolanowe zginają się i prostują (właściwie w jednej tylko płaszczyźnie) w zakresie od niemal 0° do 180°. Jeśli siedząc w dandasanie i prostując maksymalnie kolana człowiek uniesie pięty ponad podłogę, to (poza osobami z mocno rozbudowanymi łydkami) można przyjąć, że przeprostowuje on stawy kolanowe poza „fizjologicznie pożądany zakres” 180°[1], podobnie gdy w adho mukha śvanasanie lub urdhva mukha śvanasanie dzieje się to samo z łokciami[2]. Jeśli zgodzimy się, że istnieje nadelastyczność, jako niepożądane przekroczenie poszukiwanej w asanie elastyczności[3], to powyższa „typologia ciał” komplikuje się nieco – oprócz wymienionych rodzajów możemy mieć do czynienia z następującymi typami ciał ludzi:
- słabe i nadelastyczne;
- silne i nadelastyczne.
Powyższa typologia ma na celu pokazanie, że na zajęciach jogi dążymy do uzyskania równowagi między siłą a elastycznością, czyli staramy się pracować z ciałami tak, aby zbliżały się one do typu „D” i „doskonaliły się w nim”[4].
Ponieważ przychodzący na zajęcia miewają – z grubsza rzecz ujmując – sześć różnych typów ciał (te typy występują przecież w różnym natężeniu i proporcji obu składników), a dodatkowo różnią się oni np.: motywacjami, częstotliwością uczestnictwa w zajęciach, samoświadomością itd., sesja jogi jest dla instruktora ciekawym wyzwaniem. Można powiedzieć, że „najtrudniejsze” do pracy są osoby z ciałami typu „C” i „E” (zwłaszcza jeśli osoby je posiadające mają problem ze skupieniem uwagi), a „najłatwiejsze” osoby z ciałami typu „D” – bo zbliżonymi do „jogicznego ideału” (osoba z takim ciałem może usłyszeć, że ma je w dużym stopniu „przepracowane”).
Najczęściej osoby z ciałami typu „A” mówią, że idą „porozciągać się na jodze” i w ich wypadku to prawda, bo w asanach czują głównie rozciąganie. Osoby z ciałami typu „B” odczuwają zajęcia jako męczące, wymagające od nich dużo wysiłku. Osoby z ciałami typu „C” mogą mówić, że: joga to jakiś hardcore, bo asany „uderzają” w ich ciała podwójnie – wymagając i wzmocnienia i rozciągnięcia. W wypadku osób z ciałami typu „E” i „F” najważniejsza jest świadomość – w którym momencie zatrzymać ruch, żeby nie pogłębiać nadgiętkości w stawach, jednak osobom z obu tymi typami ciał joga już początkowo może dać dużą satysfakcję, bo „łatwo” wchodzą one w asany trudne dla „sztywnej większości”. Jeśli jednak instruktor będzie podzielał zdanie „sztywnej większości” na sali i zachęcał takie osoby do dalszego rozciągania, niestety przyczyni się on do pogłębienia ich nadnormatywnej giętkości (wystarczy wpisać w wyszukiwarce internetowej hasło: pozycje jogi, żeby natknąć się na zdjęcia „zaawansowanych asan” – czy mówiąc dosadnie „zaawansowanych joginów” w asanach – z przeprostami w stawach[5]).
Jeszcze á propos rysunku. „Pożądany jogicznie” typ ciała obwiedziony jest owalną linią wraz z cechami których szukamy: dlaczego widać na nim, że nie istnieje nadmierna, ponadnormatywna siła? Ponieważ w asanie szukamy równowagi między siłą a elastycznością, myślę, że o ile można wskazać nadmierne rozciągnięcie stawu w jakimś zakresie, o tyle nie da się wskazać „nadmiernej siły” – ograniczeniem siły będzie w pewnym sensie równoważenie jej przez elastyczność. Niestety w przekraczaniu elastyczności w kierunku nadgiętkości siła nie pomoże. Tu potrzebna jest świadomość.
Przypisy:
[1] Np.: https://www.yogaasan.com/dandasana-staff-pose/
[2] Np.: https://www.yogaasan.com/urdhva-mukha-svanasana-upward-facing-dog-pose/
[3] Jeśli chodzi o elastyczność i nadelastyczność w jodze, bliskie jest mi spojrzenie H. Davida Coultera (Anatomia hatha jogi. Podręcznik dla uczniów nauczycieli i praktykujących, Kraków 2017), czy Radka Rychlika (Dlaczego już nie ćwiczę ashtanga jogi? 25 II 2015, www.joga-joga.pl).
[4] Myślę, że upraszczając możemy na poziomie materialnym tak rozumieć definicję asany wg Patanjalego – musimy użyć siły i mieć odpowiednio elastyczne ciało, żeby osiągnąć stabilność i wygodę w pozycji jogi (niestety nadelastyczność nie jest tu przeszkodą – przynajmniej do czasu wystąpienia problemów zdrowotnych).
[5] Przykłady: 1) Na czym polega Bikram joga tu: lewe kolano; 2) Ekstremalne pozycje jogi tu: pierwsze 6 zdjęć, choć tu dano nagłówek: „ekstremalne pozycje jogi” – nie sugeruje on niestety niepożądanej nadgiętkości „osiągniętej” przez ludzi na zdjęciach; 4) Centrum Sportowe Semiramida tu: przeprost prawego łokcia i prawdopodobnie pogłębianie hiperlordozy.
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!