
Joga w miesiąc? Czyli co musisz wiedzieć o intensywnych kursach nauczycielskich jogi w Indiach.
Joga w miesiąc?
Czyli co musisz wiedzieć o intensywnych kursach nauczycielskich jogi w Indiach
Mój pierwszy kurs nauczycielski trwał dwa lata. Było to dawno temu w Polsce i w metodzie BKS Iyengara. Wydaje mi się, że mieliśmy 10 zjazdów weekendowych plus dwa tygodniowe warsztaty wyjazdowe w roku. Zatrzymałam się na egzaminie Intro I i… zupełnie przestałam ćwiczyć. Na krótko zapisałam się na Aikido, ale szybko odkryłam Ashtangę, która stała się moją wielką jogiczną miłością aż do dziś. O tym, że chcę być nauczycielką jogi wiedziałam już na moich pierwszych zajęciach wiele lat wcześniej w Ameryce. Znajomi zabrali mnie do niewielkiego studia jogi w jednym z niedużych miasteczek Nowej Anglii. Na ścianie wisiała ogromna mandala. Ćwiczyłam na szkolnej macie, bo swojej jeszcze nie miałam. Moja pierwsza trikonasana i moja pierwsza siawasana… Potem był Nowy Jork, Mekka joginów, mnóstwo pięknych szkół, pięknych wnętrz, pięknych zajęć i nauczycieli. Tak wyglądało moje odkrywanie Ameryki. Zostałam na macie do dziś.
Gdy rozpoczęłam mój trening nauczycielski w metodzie Iyengara, miałam za sobą już 5 lat regularnej praktyki w profesjonalnej szkole. Zawód nauczyciela jogi jest zawodem raczej nieformalnym i często może się okazać, że niezwykle inspirujący nauczyciel może nie posiadać żadnych dyplomów. Bywa również tak, że ten z wysokim stopniem może być nauczycielem bardzo słabym i mało inspirującym. Parampara.
Tradycyjnie wiedza była przekazywana z mistrza na ucznia, który następnie kontynuował jego linię. Na nauki trzeba było zasłużyć i latami guru testował niezłomność i determinację swoich uczniów. Doskonale znając ich predyspozycje, zaczynał ich kształcić dopiero, gdy uznał, że są na to gotowi, a sam proces kształcenia był niezwykle długotrwały.
Obecnie każdy system (styl) hathajogi posiada swój własny system certyfikacyjny. W tradycji BKS Iyengara kursy trwają trzy lata, podczas których zdaje się dwa egzaminy. Następnie można podnosić swoje kwalifikacje i zdawać egzaminy na wyższe stopnie uznawane przez Instytut w Punie. Aby uzyskać autoryzację do nauczania Ashtanga jogi w tradycji Pattabhiego Joisa, należy regularnie jeździć do Instytutu w Mysore, aż praktyka stanie się dojrzała (i później też), a Sharath musi mieć pewność, że przyszły nauczyciel będzie w stanie przekazać tę wiedzę w poprawny sposób.
W wielu krajach istnieją różne instytucje dbające o standardy kształcenia nauczycieli jogi, tak jak np. Yoga Wheel w Wielkiej Brytanii. Jednak najbardziej znaną organizacją akredytującą szkolenia nauczycielskie jest Yoga Alliance i właśnie o tym chcę dziś opowiedzieć.
Niedawno wróciłam z kolejnego kursu nauczycielskiego w Indiach. Zrobiłam już dwa kursy nauczycielskie w metodzie Ashtangi. 200 godzin (4 tygodnie) w 2013 roku w Dharamsali oraz 300 godzin (6 tygodni) w 2017 w Rishikesh. W międzyczasie odbyłam pierwszą wizytę do Mysore i chcę tam wracać. Yoga TTC (Teachers’ Training Courses) to świetny biznes, przynoszący znacznie większy dochód niż prowadzenie regularnych zajęć w szkole jogi i stąd też szkoły kształcące nauczycieli, nie tylko w Indiach, pojawiają się jak grzyby po deszczu.
Pamiętam przy moim pierwszym wyjeździe na kurs w Indiach przeglądałam oferty różnych szkół. Niektóre z nich w swoim programie zajęć przewidywały takie zajęcia jak uzdrawianie kryształami, reiki, czy inne niekoniecznie powiązane z jogą rzeczy. Czasem miałam wrażenie, że nauczyciel ma krótszą praktykę niż ja. Inne wyglądały całkiem profesjonalnie.
Czy to możliwe, aby w miesiąc zostać nauczycielem jogi? I czy warto? Taki wyjazd może być spełnieniem naszych jogicznych marzeń oraz wyprawą życia, o ile podejdziemy do tego świadomie, dobrze wybierzemy szkołę oraz styl, mając na uwadze, że to tylko początek drogi. Ale za to jaki fajny!
Co fajnego może nas czekać na kursie nauczycielskim jogi w Indiach?
Intensywny kurs nauczycielski to ogromne wyzwanie fizyczne i mentalne, również duchowe. To takie miesięczne lub nieco dłuższe laboratorium, podczas którego pogłębisz praktykę oraz doświadczysz transformacji. To twój wyjątkowy czas, gdy możesz skoncentrować się tylko na jodze. Nie będzie pracy, partnera, partnerki, twoich ulubionych kawiarni, rodziny oraz znajomych. Twój święty czas tylko dla ciebie. I carte blanche, w jaki sposób go wykorzystasz.
Grafik zajęć będzie bardzo napięty! Przygotuj się na ciężką pracę od świtu do zmierzchu. Na moim ostatnim kursie zaczynaliśmy o 5:15 rano i kończyliśmy o 21:00. Nauczysz się rzeczy i zdobędziesz umiejętności, których w zasadzie trudno jest nauczyć się gdziekolwiek indziej. Na przykład poprawnych korekt manualnych, filozofii, szatkarmy, mantr… Ponadto, materiał będzie na bieżąco utrwalany, tak więc pod koniec wyjdziesz z dużym zasobem wiedzy, którą będziesz mogła/mógł zastosować w zarówno w swojej praktyce, jak i praktyce nauczania. Wiele kursów zawiera również elementy coachingu, gdzie możesz usłyszeć nieco cennych wskazówek, które pomogą ci odnieść sukces.
Miesięczny intensywny kurs jogi może stać się przygodą życia, a już szczególnie, gdy będzie to twoja pierwsza wyprawa na subkontynent indyjski. Nauka jogi u źródeł ma sobie coś niezwykłego. Zwykle kursy prowadzone są w turystycznie atrakcyjnych miejscach, takich jak Goa, Rishikesh, czy Kerala. Poznasz ludzi z całego świata i dowiesz się, co piszczy w świecie jogi tu i tam. Wrócisz do kraju z nową energią i świeżą perspektywą na świat!
A co nam może podobać się już mniej? I co warto mieć na uwadze…
Obecnie kursy nauczycielskie są miejscem, gdzie ludzie przede wszystkim chcą nauczyć się ćwiczyć jogę, co samo w sobie jest pewnym niezrozumieniem. Dobrym nauczycielem jogi stajemy się z czasem, a do tego niezbędna jest stabilna i wieloletnia praktyka własna. Co również może budzić wątpliwości to brak selekcji wstępnej uczestników. Jedynym wymogiem jest uiszczenie opłaty kursowej. Wielkość grup również może budzić zastrzeżenia, bo słyszałam o kursach, na których liczba uczestników przekraczała 50 osób. Osoby z długą i stabilną praktyką mogą znaleźć się na szkoleniu razem z osobami zupełnie początkującymi, które ćwiczą jogę np. dwa miesiące, nie znają ani sekwencji, a nazwy asan to dla nich czarna magia. Chociaż w ostatecznym rachunku joga przetransformuje wszystkich.
Sam kurs jogi niczego nie gwarantuje. Na przykład tego, że wróciwszy do kraju będzie łatwo znaleźć szkołę, w której zaczniesz prowadzić regularne zajęcia, szczególnie jeżeli nie uczyłaś/uczyłeś wcześniej. O swoją jogiczną karierę będziesz musiała/musiał zatroszczyć się sam.
Czasami jest jednak zbyt intensywnie. Przeładowany grafik zajęć przez 6 dni w tygodniu nie daje szansy na przetworzenie nowych informacji, ani na odpoczynek. Prawdopodobnie będzie dużo momentów, gdy będziesz czuć się przemęczona/przemęczony zarówno fizycznie, emocjonalnie oraz intelektualnie. Momentami możesz mieć poczucie, że nie aplikujesz zasady ahimsy w stosunku do samego/samej siebie. Pomoże wtedy day off. Albo ajurwedyjski masaż. Albo podejście, że wszystko jest nietrwałe, więc to zmęczenie również minie, podobnie jak i kurs. I dlatego warto wynieść niego jak najwięcej.
Joga nie jest czymś, czego można nauczyć się w miesiąc, chociaz to może być dobrym początkiem. To zobowiązanie na całe życie, jarzmo (od sanskryckiego judż), które dobrowolnie na siebie nakładamy – sam certyfikat niczego nie udowadnia. Warto mieć świadomość, że dobrym nauczycielem zostaje się latami, praktykując nauczanie, prowadząc zajęcia, obserwując różne ciała i nieustannie weryfikując swoją wiedzę dotyczącą korekt manualnych, uwrażliwiając się na drugiego człowieka i jego strukturę psycho-fizyczną… Chociaż miesiąc może być dobrym początkiem…
To mieszanka powołania, ciężkiej pracy, wyrzeczeń i pewnej dozy masochizmu. To wstawanie prawie codziennie wcześnie rano. To jamy i nijamy, ciągła praca nad sobą oraz świadomość, że w życiu jogina nie ma podziału na życie prywatne i zawodowe. Nauczyciel jogi to coś znacznie więcej niż nauczyciel asan. To postawa życiowa. Ważne, aby o tym pamiętać, jeżeli joga stanie się twoim sposobem zarabiania na życie.
Skoro już tu jesteś...
...mamy do Ciebie prośbę. Coraz więcej osób czyta artykuły na portalu Bosonamacie.pl, znajduje tu także informacje o ciekawych warsztatach i wyjazdach.
Nasz portal działa na zasadach non-profit, nie jest firmą, ale efektem pracy i zaangażowania grupy pasjonatów.
Chcemy, by nasz portal pozostał otwarty dla wszystkich czytelników, bez konieczności wprowadzania opłat za dostęp do treści.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą. Wesprzyj nas na Patronite! Nawet symboliczne 10 złotych miesięcznie pomoże nam tworzyć wartościowe treści i rozwijać portal.
Jeśli nasz artykuł był dla Ciebie pomocny, ciekawy lub po prostu lubisz to, co robimy – kliknij logo poniżej i dołącz do grona naszych patronów.
Każde wsparcie ma znaczenie. Dzięki Tobie możemy działać dalej!
Dziękujemy!